Co obejrzeć w majówkę? Najlepsze seriale na długi weekend

Majówka tuż-tuż. Nie każdy z nas gdzieś wyjeżdża, a po grillu dobrze jest usiąść w zaciszu własnego domu i... włączyć jakiś serial na wieczór. Tylko co wybrać? Na pierwszy plan wysuwa się motyw wakacji, dużo emocji, akcja, zero nudy! Włącz te seriale, a nie będziesz żałować. Dobra zabawa gwarantowana (i na pewno nie pomyślisz, że straciłeś czas na czymś bez sensu).

Szukasz serialu na majówkowy wieczór? Dobrze trafiłeś! Sprawdź którąś z naszych propozycji
Szukasz serialu na majówkowy wieczór? Dobrze trafiłeś! Sprawdź którąś z naszych propozycji123RF/PICSEL

Jedziemy na Hawaje i Sycylię. Obejrzyj "Biały Lotos"

Ach, urlop! Wspaniały moment na to, by pojechać odpocząć do luksusowego kurortu na Hawajach. Śpiew ptaków, szum oceanu, żyć, nie umierać. A może naszemu sercu bliżej jednak do Włoch? Jedno jest pewne — jeśli w majówkę chcemy odprężyć się przed telewizorem, ale jednocześnie zgotować sobie niezłe show, musimy włączyć serial "Biały Lotos". W pierwszym sezonie będziemy śledzić losy osobliwych bohaterów odpoczywających na Hawajach, w drugim przejdziemy się sycylijskimi uliczkami. Nudno na pewno nie będzie!

Serial dostępny jest na HBO Max.

Daj sobie upust emocji. Włącz serial "Awantura"

Ale serio. Nie wiem, jak wy, ale ja całkiem się odprężam, gdy ktoś kłóci się za mnie, a ja mogę obserwować emocjonującą scenę rozgrywającą się przede mną. Serial "Awantura" również nie pozostawi was znudzonych w fotelu — przewrotne wątki, zaangażowani, barwni bohaterowie, dynamika i ładne kadry na długo pozostaną z wami nawet po zakończeniu seansu.

Serial obejrzymy na Netflixie.

May the 4th co prawda wypada po majówce, ale... "The Mandalorian"!

Chyba o żadnym serialu nie było ostatnio tak głośno, jak właśnie o "The Mandalorianie". Nic dziwnego, premierę miał przecież 3 sezon popularnej produkcji obsadzonej w świecie "Gwiezdnych Wojen". Utrzymujący w napięciu, z wartką akcją i... Grogu, po prostu nie powinniśmy go przeoczyć, zwłaszcza jeśli Star Wars to nasze klimaty.

Serial włącz na Disney+.

Samo życie (i trochę boli), czyli w majówkę włącz "Fleabag"

Dlaczego akurat "Fleabag"? Odpowiedź jest prosta. Ten serial jest po prostu genialny — jest zabawny, boleśnie (uwierzcie mi) szczery, dawno z niczym nie byłam w stanie aż tak się utożsamić, kibicując głównej bohaterce (cudowna Phoebe Waller-Bridge nie tylko napisała scenariusz do produkcji, ale i zagrała główną rolę), która bez krzty zażenowania łapie z nami porozumiewawczy kontakt wzrokowy. W dodatku serial ten jest też idealny, jeżeli nie chcemy przywiązać się do telewizora — odcinki mają około 27 minut, mamy dostępne 2 sezony po 6 epizodów. Można to obejrzeć dosłownie na dwa wieczory. Tylko jeżeli jesteście trochę bardziej wrażliwi, przygotujcie sobie chusteczki, bo chociaż na pewno będziecie się śmiać i dobrze bawić, zobaczycie też obraz prawdziwego życia, co nie zawsze jest wygodne.

Serial możemy obejrzeć na Prime Video.

Rubin „Estrela de Fura”. Rusza w tournée po świecieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas