15-metrowa kaczka nawiedziła Sydney

Świadkami niecodziennej "inwazji" byli w czwartek mieszkańcy Sydney. Do tamtejszego portu wpłynęła bowiem gigantyczna, 15-metrowa... gumowa kaczka, zamieniając słynny Darling Harbour w największą wannę świata.

Wykonana w 2007 roku kaczka przybyła do Sydney z okazji odbywającego się tam festiwalu. Jej twórca to Holenderski artysta-rzeźbiarz, Florentijn Hofman, który na stworzenie dzieła potrzebował trzech tygodni.

"Ja nie robię wielkich rzeźb. Po prostu czasem powoduję, że to świat wydaje się nieco mniejszy" - żartował Hofman pytany przez dziennikarzy o swoją kaczkę-giganta.

Rzeźba to część dwugodzinnego show, "Act Two - The Arrival", otwierającego w piątek Sydney Festival. Jest to historia chłopca, który szykuje się do kąpieli, lecz nagle zdaje sobie sprawę, że zgubił gdzieś ulubioną gumową kaczuszkę.

W spektakularne przedstawienie zaangażowanych zostanie ponad stu akrobatów, tancerzy i muzyków, a także "puszczaczy" ogromnych baniek mydlanych.

Jak podkreśla twórca gumowej kaczki, jego dzieła zmieniają postrzeganie przestrzeni publicznej przez mieszkańców. Nie inaczej ma być w Sydney.

"Moja rzeźba niesie ze sobą radość, ale także zdziwienie. Przede wszystkim jednak gromadzi wokół siebie ludzi i zbliża ich. Jesteśmy przecież jedną wielką rodziną,a morza i oceany to nasza ogromna kąpielowa wanna. Gdy kaczka zniknie, ludzie będą patrzeć na to miejsce zupełnie inaczej" - przyznaje Florentijn Hofman, którego rzeźba nie po raz pierwszy trafia na pierwsze strony gazet. Kaczuszka wcześniej odwiedziła m.in. Japonię, Brazylię, czy Nową Zelandię.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sydney | Artysta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy