Co znajduje się w najgłębszym miejscu na Ziemi? Tego nie powinno tam być

To jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na naszej planecie wokół, którego narosło wiele teorii. W ostatnim czasie naukowcy na dnie Rowu Mariańskiego odkryli sztuczne obiekty, których zupełnie nie powinno tam być. Co przyniesie dalsza eksploracja głębin?

Nikt do końca nie wie, co znajduje się na dnie Rowu Mariańskiego (zdjęcie poglądowe)
Nikt do końca nie wie, co znajduje się na dnie Rowu Mariańskiego (zdjęcie poglądowe)alfazetchronicles123RF/PICSEL

Rów Mariański to najgłębsze miejsce na Ziemi, które zlokalizowane jest w zachodniej części Oceanu Spokojnego - maksymalna głębokość wynosi 10 984 ± 25 m. Rów oceaniczny ma około 2550 km długości oraz 69 km szerokości i przyjmuje kształt łuku. Rów Mariański, którego nazwa pochodzi od Marianów (archipelag wysp wulkanicznych w Mikronezji), wchodzi w skład systemu subdukcji Izu-Bonin-Mariana. Właśnie w tym miejscu płyta pacyficzna jest "wciągana" pod płytę mariańską.

Izolacja i tajemniczość tego obszaru powoduje, że miejsce to jest głównym aspektem w wielu alternatywnych teoriach. Według nich na dnie Rowu Mariańskiego mają ukrywać się statki obcych cywilizacji, a nawet całe miasta. Ponadto mają się tam znajdować specjalne tunele do wnętrza Ziemi, które prowadzą do kosmitów/reptilian. Jednocześnie mają się tam mieścić nawet portale do innych światów.

Jaka jest tajemnica dna Rowu Mariańskiego?

Dno Rowu Mariańskiego jest jednym z najbardziej niedostępnych obszarów na naszej planecie. Jednakże naukowcy odnaleźli tam kilka fascynujących rzeczy, w tym pewne elementy, których obecność nie świadczy o niczym dobrym.

Wcześniejsze eksploracje wykazały, że mimo wysokiego ciśnienia, na dnie żyją duże stworzenia, takie jak płastugi mierzące około 30 cm długości oraz krewetki. Odkrycie to było wręcz zaskoczeniem dla naukowców, którzy spodziewali się, że w tak ekstremalnych warunkach nie może istnieć złożone życie. Jednakże część specjalistów nie zgadza się z tymi doniesieniami.

Poza tym udokumentowano zaleganie na dnie tzw. szlamu okrzemkowego — jest to osad, w którego skład wchodzą okrzemki (jednokomórkowe mikroskopijne organizmy, których ściany komórkowe zbudowane są z krzemionki). Żyją tam również otwornice o długości ponad 10 cm, skorupiaki oraz różnego rodzaju małe organizmy — zatem dno Rowu Mariańskiego nie jest jałową pustynią.

Dwa lata temu naukowcy, badając głębiny Rowu Mariańskiego, przypadkowo natknęli się na... szklaną zieloną butelkę po piwie. Specjaliści byli niezmiernie zaskoczeni tym faktem. Odkrycie zostało dokonane przez oceanografkę dr Dawn Wright i miało ono miejsce w Głębi Challengera. Co ciekawe, na butelce wciąż znajdowała się nienaruszona etykieta.

Niestety wpływ człowieka na głębiny jest coraz większy. Badania przeprowadzone w 2016 roku, które skupiały się na analizie skorupiaków pochodzących z Rowu Mariańskiego (z głębokości 7841-10250 m) wykazały, że w ich organizmach znajdują się ekstremalnie podwyższone stężenia PCB, toksyny chemicznej zakazanej w latach 70. Kolejne badania ujawniły, że w innych organizmach z tego obszaru znajdują się mikrodrobiny plastiku. Analizy te wskazują, że 100 proc. badanych obunogów (rząd skorupiaków z gromady pancerzowców) posiadało w żołądku co najmniej jeden kawałek materiału syntetycznego.

Te wyrzucone śmieci zdołały dotrzeć do nieskażonej części naszego świata, zanim my to zrobiliśmy - jest to symbol tego, jak głęboko i nieodwołalnie ludzie wpływają na świat przyrody
dr Dawn Wright

Niestety to nie koniec, w 2019 na dnie Rowu odnaleziono także plastikową torbę i opakowania po cukierkach. Dodatkowo inne badania z 2019 wykazały, że w organizmach żywych żyjących na dnie Rowu znajduje się węgiel-14, który pochodzi z testów bomb jądrowych.

Niezwykle niebezpieczny pomysł na "zagospodarowanie" dna Rowu Mariańskiego

Swego czasu dno Rowu Mariańskiego zostało zaproponowane jako miejsce do składowania odpadów promieniotwórczych. W założeniu subdukcja płyt tektonicznych miała ostatecznie wepchnąć odpady jądrowe głęboko pod powierzchnię Ziemi.

Zatapianie tego rodzaju odpadów w oceanach jest surowo zabronione przez prawo międzynarodowe. Specjaliści wskazują, że obszary rowów oceanicznych są obszarami odznaczającymi się bardzo dużą liczbą trzęsień ziemi, których skutki są nieprzewidywalne - mogłyby one m.in. uszkodzić pojemniki z odpadami.

Legenda o potworze z Loch Ness wciąż żywaDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas