Dziwaczna moda na chińskich plażach

Są różne sposoby na uniknięcie szkodliwego działania promieni słonecznych. Jednym z nich jest pozostanie w domu i niewychodzenie na zewnątrz, innym częsta aplikacja kremu do opalania z wysokim filtrem. Tymczasem w Chinach pojawiło się jeszcze jedno rozwiązanie.

Chińczycy wynaleźli sposób, który umożliwia im długie, ale bezpieczne korzystanie z uroków plażowania. W miejscowości Qingdao na wschodnim wybrzeżu hitem są ostatnio kolorowe maski, które chronią skórę przed słońcem. Wykonane z oddychającego materiału, zasłaniają całą twarz i tym samym skutecznie blokują dopływ promieni słonecznych.

"Face-Kini" oprócz ochrony przed słońcem, odstrasza także insekty i meduzy. Maski przeznaczone są dla wszystkich, niezależnie od wieku.

Pomysł na tę nietypową ochronę powstał już kilka lat temu, ale dopiero teraz trafił do masowej produkcji i zawojował chińskie kurorty. Kolorowe maski, które z wyglądu przypominają kominiarki, można kupić za około cztery dolary w prawie każdym sklepie na wybrzeżu.

Nagłe pojawienie się tylu Chińczyków z maskami na twarzy, wywołało poruszenie w mediach. Pojawiły się opinie, iż może to być kolejna forma wyrażenia poparcia dla uwięzionych dziewczyn z zespołu Pussy Riot. Francuski dziennik "Le Monde" przypuszczał natomiast, że mieszkańcy Chin są wielkimi fanami filmu "Kick-Ass", w którym nastoletni bohater zakłada maskę i wyrusza do walki ze złem.

Po kilku dniach okazało się jednak, że kolorowe kominiarki to tylko "Face-Kini" - innowacyjny sposób mieszkańców Państwa Środka na ochronę przed słońcem. Niewątpliwie ma to związek ze starym chińskim przekonaniem, zgodnie z którym, osoby o jaśniejszej karnacji odnoszą w życiu większe sukcesy. Ciemniejszy odcień skóry to natomiast synonim biednego robotnika, który jest zmuszony do ciężkiej pracy na słońcu.