Gwóźdź wbity w mózg. Jakim cudem pacjent przeżył?
Sześćdziesięcioletni Vu Van Tho zjawił się przed paroma dniami w szpitalu w stolicy Wietnamu z nietypowym urazem. Mężczyzna miał w głowę wbity gwóźdź, ale wokół rany nie było śladu krwi. Zdjęcia rentgenowskie wykazały, że gwóźdź ma 7,5 centymetra długości, przebił czaszkę i utkwił w mózgu poszkodowanego Wietnamczyka. Jak doszło do urazu? Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy próba zabójstwa? Tego nie wiadomo. Lekarze z placówki w Hanoi podali natomiast, że mężczyzna był przytomny, nie zdradzał objawów zaburzeń psychicznych, a do szpitala zgłosił się… 48 godzin po urazie. Jakim cudem przeżył? Tego nie wie nikt…