Hikari: Cmentarna rewolucja z technologią bluetooth
W sposobie w jaki chowamy zmarłych od setek lat, nic się nie zmieniło. Nie oznacza to jednak, że branża funeralna nie jest podatna na próby jej zrewolucjonizowania. Ostatniej próby dopuścili się Japończycy, którzy nawet na cmentarzach widzą miejsce dla najnowszych technologii.
Tradycyjny, w europejskim tego słowa znaczeniu, nagrobek w Japonii to koszt rzędu nawet siedmiu milionów jenów, co w przeliczeniu daje astronomiczną kwotę 250 tysięcy złotych. Nie każda rodzina może więc pozwolić sobie na grobowiec. Z pomocą przychodzą inżynierowie, których najnowszy wynalazek już pojawił się na jednej z japońskich nekropolii.
Hikari - co w języku samurajów oznacza "światło" - to zbiorowa mogiła wyposażona w ekran oraz moduł bluetooth. Podchodząc do niej ze specjalnym "talizmanem" (małe elektroniczne urządzenie) aktywujemy wspomnienie związane z pochowanym w niej bliskim.
Poza informacjami takimi jak data urodzenia i śmierci w pamięci nagrobka (sic!) można umieścić także... prezentację zdjęć zmarłego.
Kończąc odwiedziny wystarczy się oddalić. Dzięki bluetooth inteligentny grób zrozumie, że zakończyliśmy wizytę i wyświetli na ekranie logo firmy Hikari.
W, chwili gdy piszemy te, słowa nagrobki, które z powodzeniem możemy określić mianem "smart", pojawiły się na cmentarzu Yachiyo Yukyu no Sato w prefekturze Chiba (30 kilometrów na wschód od centrum Tokio).
Koszt pochówku w Hikari to 290 tysięcy jenów (ok. 10 tysięcy złotych). W porównaniu do tradycyjnego grobowca jest to niezwykle opłacalna opcja. I w dodatku taka, która czyni zbiorowy grób o wiele mniej anonimowym.
Japońska ciekawostka? Na tę chwilę jeszcze tak. Jednak rosnące ceny pochówku także na Starym Kontynencie, jak i w innych częściach świata, mogą sprawić, że za kilkanaście lat i my na cmentarz, zamiast znicza, zabierać będziemy elektroniczny talizman...