Maminsynkowie są bardziej agresywni!
Mężczyźni, którzy po 20-tce ciągle mieszkają z rodzicami, są bardziej agresywni niż rówieśnicy, którzy prowadzą niezależne życie.
Do takich, przyznajemy - szokujących ustaleń - doszli Brytyjczycy. O sprawie informuje pismo "Social Psychiatry and Psychiatric Epidemiology".
Problemy ze zdrowiemNaukowcy z Collegium Queen Mary na Uniwersytecie Londyńskim przebadali 8.397 młodych kobiet i mężczyzn z Wielkiej Brytanii. Pytano ich o to, czy w ciągu ostatnich 5 lat przejawiali agresywne zachowania i czy mieli problemy ze zdrowiem psychicznym.
Okazało się, że w przypadku mężczyzn w wieku 20-24 lat życie wspólne z rodzicami było czynnikiem, który najsilniej wpływał na skłonność do agresji.
Fani ryzykownego seksu
Grupa ta stanowiła zaledwie 4 proc. w całej badanej populacji męskiej, ale była odpowiedzialna za ponad 21 proc. wszystkich aktów przemocy wobec innych osób (głównie obcych).
Mężczyźni ci są bardziej skłonni również do innych hedonistycznych a zarazem aspołecznych zachowań, jak niebezpieczne picie alkoholu i nadużywanie narkotyków, czy ryzykowne zachowania seksualne - wykazały badania.
Bo mają mniej obowiązków
Zdaniem autorów pracy, dzieje się tak m.in. dlatego, że panowie ci mają mniej obowiązków, a zarazem więcej swoich zarobków mogą wydawać na alkohol, który sprzyja agresji.
- Panowie ci nie mają na głowie żadnych obowiązków związanych np. z utrzymaniem mieszkania i dzieci oraz dopasowaniem się do życiowej partnerki - uważa prowadzący badania prof. Jeremy Coid.
Zjawisko coraz powszechniejsze
Poza tym, młodzi mężczyźni pozostający w rodzinnym gnieździe częściej uzyskują wsparcie finansowe od rodziców. Jak wykazali badacze, dochody tej grupy były podobne do zarobków mężczyzn, którzy wyszli z domu i wzięli na siebie odpowiedzialność za swoje życie.
Pozostawanie w domu rodzinnym i odkładanie samodzielnego życia na później stało się coraz bardziej powszechniejszym zjawiskiem w Wielkiej Brytanii i USA w ciągu ostatnich 40 lat.