Minuta ładowania, dwa tygodnie świecenia
Naukowcy z University of Georgia opracowali nowy materiał, któremu wystarczy minuta na słońcu, by świecił podczerwienią przez 360 godzin.
Materiał, dzięki swoim własnościom, znajdzie zastosowanie w diagnostyce medycznej, noktowizorach oraz w bateriach fotowoltaicznych.
Wynalazek działa podobnie do popularnych substancji fosforescencyjnych, które możemy spotkać np. na wskazówkach zegarków. Kiedy są one wystawione na światło, elektrony w ich atomach pochłaniają energię i zmieniają orbitę, a później wracają na miejsce, wysyłając fale świetlne.Nowa substancja świeci bliską podczerwienią - niewidzialną dla ludzi, ale dostrzegalną przez specjalne kamery.
Wykorzystanie podczerwonej fosforescencji nie było łatwe, ale wysiłek się opłacił. Po trzech latach badań uczonym udało się wydłużyć czas świecenia nowego materiału z kilku minut do dwóch tygodni.
- Jeśli wyniesiemy go gdziekolwiek na zewnątrz budynku, wystarczy minuta ekspozycji na światło, aby świecił podczerwienią przez następne 360 godzin. Może być też aktywowany przez sztuczne światło fluorescencyjne - mówi szef projektu prof. Zhengwei Pan. Taki wynik osiągnięto, dodając specjalnie wybrane atomy działające jak pułapki, które chwytają energię oraz powoli przekazują ją do świecących podczerwienią jonów chromu.Kolejną zaletą substancji jest jej niezwykła wręcz uniwersalność i odporność. Testowano jej działanie w słoneczne, pochmurne oraz deszczowe dni, zanurzano w słodkiej i słonej wodzie, na trzy miesiące poddano ją działaniu żrącego roztworu. Materiał w żadnej z tych sytuacji nie stracił swoich właściwości.
Prof. Pan chce też wykorzystać wyjątkową zdolność materiału do magazynowania energii w jeszcze jednej dziedzinie - do opracowania bardziej wydajnych ogniw słonecznych.