Najmniejsza winnica świata na dachu budynku. Właściciel odradza picie

Włoski przedsiębiorca wpadł na pomysł założenia winnicy na dachu budynku w mieście Reggio Emilia. W ten sposób robi jedne z najdroższych win świata, ale odradza ich picie. Za butelkę żąda 5 tysięcy dolarów.

Tullio Masoni ze swojej mikro winnicy na dachu wytwarza tylko 25 butelek wina rocznie
Tullio Masoni ze swojej mikro winnicy na dachu wytwarza tylko 25 butelek wina roczniemateriały prasowe

Włoska miejscowość Reggio Emilia położona jest w północnych Włoszech między Parmą i Moderną. To region słynący z produkcji super-samochodów jak Ferrari czy Lamborghini. Być może to lokalnych atrakcji dołączy wino Via Mari 10, które powstaje z plantacji winogron na dachu budynku. Via Mari 10 to jednocześnie adres, jak i nazwa niezwykłego wina.

Via Mari 10 to adres budynku, na dachu którego jest najmniejsza winnica świata
Via Mari 10 to adres budynku, na dachu którego jest najmniejsza winnica światadomena publiczna

Pomysłodawcą "dachowej plantacji" jest lokalny przedsiębiorca, kolekcjoner sztuki i jednocześnie bankier inwestycyjny Tullio Masoni. Kiedyś posiadał normalną winnicę, ale interes szedł marnie i ją sprzedał. Potem bardzo żałował. 

20 lat później żałowałem mojej decyzji, więc zrobiłem sobie kieszonkową winnicę.
Tullio Masoni, właściciel winnicy

Włoski przedsiębiorca swoją życiową szansę na spełnienie marzeń o "luksusowym winie" dostrzegł w dachu XVI-wiecznego pałacu w samym sercu Reggio Emilia. Znalazł miejsce na winorośla, które miało powierzchnię zaledwie 200 metrów kwadratowych. W ten sposób jest w stanie zebrać winogrona, z których można napełnić zaledwie 25 butelek wina rocznie. Postanowił dać astronomiczną cenę za butelkę - 5 tysięcy dolarów.

Winnica na dachu może stać się kolejną atrakcją turystyczną włoskiego miasteczka
Winnica na dachu może stać się kolejną atrakcją turystyczną włoskiego miasteczkadomena publiczna

Tullio Masoni wymyślił całą filozofię dla swojego "dachowego wina". Jego zdaniem nie należy go traktować jako trunek, ale dzieło sztuki.

Jeśli widzisz koło rowerowe w salonie, a nie w warsztacie naprawczym, zdajesz sobie sprawę, jakie ono jest piękne. Taka też jest moja winnica: to nieoczekiwane, stymuluje mózg, wyzwala nowe myśli.
właściciel winnicy Tullio Masoni

Cały proces powstawania wina jest dziełem artystycznym. Wino dojrzewa w beczkach, które są jednocześnie rzeźbami przypominającymi ludzi autorstwa lokalnego artysty, Lorenzo Menozzi'ego. W winie z najmniejszej plantacji świata ma być ukryty nie tylko aromat, ale także odgłosy kłócących się włoskich rodzin mieszkających w pobliskich domach. 

Właściciel kieszonkowej winnicy zachęca, aby jego wino traktować jak dzieło sztuki
Właściciel kieszonkowej winnicy zachęca, aby jego wino traktować jak dzieło sztukidomena publiczna

Tullio Masoni chwali się, że nie tylko stworzył "najmniejszą winnicę świata", ale także jest jedynym sprzedawcą wina, który odradza jego spożywanie. "One są dziełami sztuki, powinny stać w twoim pokoju i cieszyć oko" - powiedział w jednym z wywiadów. Niestety problemem jest cena. Dzieło sztuki w kształcie zmurszałej, szklanej butelki za 5 tysięcy dolarów do duża ekstrawagancja nawet jak na ceniących fantazję Włochów.

Algorytm wyśledzi tygrysa. Brytyjscy naukowcy walczą z nielegalnym handlemAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas