Nuklearny jacht ośrodkiem badań nad klimatem. Naukowcy popłyną za darmo

Za niedługo ruszy budowa specjalnie zaprojektowanego superjachtu napędzanego energią jądrową, który już w 2025 roku ma popłynąć w swój dziewiczy rejs, zabierając na pokład kilkaset osób, w tym naukowców, studentów, osoby VIP i obsługę.

Za cztery lata powstanie superjacht, którym popłyną najwybitniejsi naukowcy z całego świata
Za cztery lata powstanie superjacht, którym popłyną najwybitniejsi naukowcy z całego świataTwitter

Głównym inicjatorem i inwestorem budowy nietypowego statku jest Gibraltarczyk, Aaron Olivera. Jest on prezesem inicjatywy Earth 300, która skupiona jest wokół wybudowania niespotykanego dotąd "pływającego laboratorium", które będzie służyć ludziom nauki i biznesu.

Olivera ma już doświadczenie w projektowaniu luksusowych jachtów i jednostek pływających. Jest autorem dwóch superjachtów dla Porsche oraz pracował w firmie zajmującej się usługami gastronomicznymi i rozrywkowymi dla najbogatszych ludzi na świecie.

Głównym założeniem, wg pomysłodawcy, jacht Earth 300 ma być miejscem, gdzie podczas pierwszego rejsu spotka się dokładnie 160 najwybitniejszych z całego świata naukowców z różnych dziedzin, 20 studentów, 40 osób VIP oraz 165 członków załogi. Wszyscy zaproszeni goście będą wspólnie wypracowywać sposoby na walkę z globalnych ociepleniem.

Ile będzie kosztować rejs takim jachtem? Dla naukowców i studentów będzie on za darmo, natomiast dla pozostałych osób cena wynosi 3 miliony dolarów.

Statek ma być globalnym symbolem świata nauki. Dlatego właśnie będzie napędzany bezpiecznym i zrównoważonym źródłem energii, jakim jest reaktor chłodzony stopioną solą.

- Jacht będzie wyposażony w najnowocześniejsze laboratoria, wykorzystujące sztuczną inteligencję, roboty, machine learning, przetwarzanie danych w czasie rzeczywistym oraz komputery kwantowe najnowszej generacji - objaśnia Aaron Olivera.

Konstrukcja będzie bardzo wyjątkowa. Jej długość wyniesie 300 metrów, szerokość 46 metrów, a wysokość aż 60 metrów. Cały koszt budowy ma wynieść od 500 do 700 milionów dolarów. Część ma pochodzić od prywatnych inwestorów, a prace konstrukcyjne będą odbywać się w europejskich i południowokoreańskich stoczniach.

- To jest pierwszy na świecie tak wielki projekt, który będzie spełniać wiele szerokich oczekiwań świata nauki - tłumaczy pomysłodawca. Na efekty jednak musimy poczekać jeszcze cztery lata.

"TechNewsy": Przerażający wybuch jądrowyIPLA
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas