Ostatnie miejsce, w którym spodziewasz się ognia
Nawet najlepszy skaut natrafił w swoim pełnym przygód życiu na okoliczności, w których nie był w stanie rozpalić ogniska. Jak zatem skomentować to, co widzicie na załączonym obrazku?
Podsumujmy fakty: płetwonurek znajduje się dobrych kilka metrów pod wodą, unoszące się na jej powierzchni (zdjęcie poniżej) kawałki lodu wskazują na dość rześką temperaturę, tymczasem... naszym oczom ukazuje się ognisko.
To nie jest fotomontaż
Jakim cudem się tam znalazło? Spieszymy z wyjaśnieniem, że nie jest to efekt pracy sprawnego grafika komputerowego, który odpowiednio obrobił podesłane mu podwodne fotografie, tylko iluzji.
Autor zdjęć, 56-letni Fin Pekka Tuuri wiele ze swojego warsztatu nie chciał zdradzić. Wyjaśnił jedynie, że dla wywołania określonego efektu wykorzystał m.in. suchy lód.
Scenografia i rekwizyty
Do tego doszła oczywiście odpowiednia scenografia i rekwizyty. Nurek ułożył na dnie kawałki drewna tak, aby imitowały kształt ogniska, a "palenisko" obłożył - dla bezpieczeństwa - kamieniami.
Dla podbicia efektu znalazł się również rekwizyt gastronomiczny. Trzeba przyznać, że całość robi bardzo wiarygodne wrażenie i z początku daliśmy się nabrać na fińską sztuczkę.