Przyznał się do morderstwa. Chciał, żeby odśnieżyli mu drogę

Mieszkaniec Ukrainy wpadł na dosyć niecodzienny pomysł /Twitter
Reklama

Na bardzo nietypowy pomysł wpadł pewien mieszkaniec Ukrainy, który postanowił przyznać się do rzekomego morderstwa. Mężczyzna chciał, by wreszcie zjawił się ktoś, kto odśnieży drogę. Kreatywne zagranie może go kosztować w przeliczeniu... niecałe 16 złotych.

Niecodzienna sytuacja miała miejsce w niewielkiej wsi "Grybova Rudnya" położonej w obwodzie czerniowieckim (Ukraina). Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że zadźgał nożem swojego ojczyma.

Do zdarzenia miało dojść po kłótni, w wyniku której partner matki "mordercy" miał upaść na ziemię i przestać oddychać. W zgłoszeniu poinformowano również o wielu ranach kłutych w obrębie klatki piersiowej.

Ukrainiec chciał dobrowolnie oddać się policji. Dodatkowo ostrzegł on funkcjonariuszy, że w obrębie jego domu zalega tyle śniegu, że powinni oni przyjechać wraz z pługiem w celu oczyszczenia drogi.

Reklama

Co ciekawe, wspomniana droga była odśnieżana w tym samym dniu. Stróże prawa bez problemów dostali się na miejsce SUV-em i jakie było ich zdziwienie, gdy ich oczom ukazał domniemany morderca wraz z żywą "ofiarą".

Mężczyzna przyznał się do składania fałszywych zeznać. Nikt nikogo wcześniej nie zaatakował. Ukrainiec był zwyczajnie niezadowolony ze stanu dróg w wiosce i liczył, że takim zgłoszeniem może coś zmienić i zakończyć zimowy kabaret urzędników, których nie dało doprosić się o interwencję w tej sprawie.

Za nieprawdziwe zgłoszenie grozi mężczyźnie kara w wysokości 119 hrywien, co w przeliczeniu daje niecałe 16 złotych. Warto dodać, że takimi nieodpowiedzialnymi połączeniami możemy zablokować linię osobom naprawdę potrzebującym. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | Ukraina | morderstwo | odśnieżanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy