Rośnie popularność dystrybutorów do tankowania... wina

Na południu Europy oraz w USA rośnie popularność dystrybutorów na wino. Nietypowe urządzenia pojawiają się w coraz większej ilości sklepów detalicznych.

Wino
Wino123RF/PICSEL
Cena butelki wina z automatu jest niższa o ponad 30% niż w tradycyjnym sklepie
Cena butelki wina z automatu jest niższa o ponad 30% niż w tradycyjnym sklepie123RF/PICSEL

Dziś w kilkunastu francuskich sklepach konsumenci w ramach samoobsługi napełnić mogą swoje litrowe bidony i butelki winem za cenę niższą niż 1,45 euro. Z dystrybutorów można nalać zarówno wina czerwone, białe, jak i różowe.

"Najczęściej użytkownicy naszych punktów tankowania przychodzą z pojemnikami o pojemności 3 litrów. Nierzadko napełniane są również bidony 5-litrowe", poinformowała Astrid Terzian, założycielka firmy Reservas Precieuses, która wprowadziła na francuski rynek detaliczny dystrybutory do wina.

Popularne rozwiązania znad Sekwany szybko rozprzestrzeniły się do innych krajów. W 2011 r. kilka amerykańskich sklepów wdrożyło nowy system tankowania wina. Coraz więcej handlowców rozważa uruchomienie w najbliższym czasie tych nietypowych dystrybutorów także na Półwyspie Iberyjskim.

Zdaniem Astrid Terzian, jedną z głównych zalet nowego systemu jest mniejsza cena oferowanego wina - o 35 proc. niższa od trunku sprzedawanego w butelce. "Czynnik cenowy działa jak magnes i przyciąga klientów do placówki handlowej. Zdarzało się już, że jeden supermarket sprzedawał w ciągu dnia aż 500 litrów wina" - dodała Terzian.

Dodatkową zaletą dystrybutorów do tankowania wina jest też obniżenie ilości zużywanych przez przemysł winiarski butelek, korków oraz etykiet.

Według przedstawicieli portugalskich stowarzyszeń handlowych, nowy system może się z powodzeniem przyjąć także do dystrybucji innych płynnych produktów spożywczych, takich jak oliwa z oliwek, olej słonecznikowy czy sok pomarańczowy.

Marcin Zatyka

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas