Samochód na zawołanie! Drogowy eksperyment w Londynie
Londyńczycy mogą od dziś korzystać z samochodów działających na podobnej zasadzie, jak funkcjonują rowery miejskie. Samochody zaparkowane są tam, gdzie pozostawili je wcześniej inni użytkownicy.
Wolne auto można odszukać używając specjalnej aplikacji zainstalowanej w smartfonie.
- Drzwi samochodu otworzą się automatycznie po jej ponownym zastosowaniu lub przyłożeniu do czytnika na szybie karty z kodem kreskowym - mówi koordynator nowego serwisu, który oferuje londyńczykom 240 nowych BMW.
Jazda takim samochodem kosztuje 40 pensów za minutę. Kwota ta obejmuje ubezpieczanie i tzw. "congestion charge", czyli opłatę za jazdę po centrum Londynu.
Najwygodniejsze jest to, ze samochodu nie trzeba odstawiać na parking wypożyczalni. Wystarczy zaparkować go zgodnie z przepisami na ulicy.
Dzięki satelitarnej nawigacji, komputer automatycznie wyśle do centrali informację o położeniu auta. Kolejny użytkownik, znajdujący się w pobliżu pojazdu, otrzyma na ten temat dokładne wskazówki.
Londyńczycy coraz częściej korzystają z alternatywnych środków transportu. Wielu mieszkańców brytyjskiej stolicy rezygnuje z posiadania własnych samochodów, z uwagi na wysokie koszty eksploatacji i problemy z parkowaniem.
Dużą popularnością cieszą się tzw. Boris bikes, czyli sieć miejskich wypożyczalni rowerów, założona z inicjatywy burmistrza Londynu, zagorzałego rowerzysty, Borisa Johnsona. Do swego biura w ratuszu dojeżdża on codziennie właśnie na ekologicznych dwóch kółkach.