Szarańcza w Pakistanie: Drugi atak w ciągu trzech miesięcy

Szarańcza pustynna w liczącym blisko dwa miliony mieszkańców pakistańskim mieście Hajdarabad nie jest problemem lokalnym. W walce z plagą biblijnych rozmiarów zaangażowała się już społeczność międzynarodowa, gdyż zagrożenie, podobnie jak koronawirus, jest śmiertelnie poważne!

article cover
AA/ABACAEast News

Szarańcza w Pakistanie: Drugi atak w ciągu trzech miesięcy

To, co widzicie na zamieszczonych zdjęciach, to zaledwie niewielki procent tego, z czym zmaga się postawiony w stan wyjątkowy Pakistan. Już drugi raz w tym roku najbardziej żyzne ziemie prowincji Sindh i Pendżab zaatakowała szarańcza.
Uprawy bawełny, ryżu, trzciny cukrowej oraz owoców są poważnie zagrożone. Widmo głodu grozi nawet kilku milionom mieszkańców. W niemałych tarapatach jest także lokalny przemysł.
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa alarmuje: "25 proc. powierzchni prowincji Sindh i 15 proc. powierzchni prowincji Pendżab mogą zostać wykorzystane przez szarańcze jako miejsca do rozmnażania się. W niebezpieczeństwie znajdzie się cały kraj, jeśli nie zabezpieczy się tych kluczowych obszarów."
Ze względu na atak szarańczy Pakistan znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Pozostaje nadzieja, że z problemem uda się uporać się tak szybko, jak to tylko możliwe. W innym przypadku już w czerwcu trzeba będzie spodziewać się najgorszego...
+2
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas