Jak wygląda życie w Korei Północnej? Te filmy otwierają nam oczy
Korea Północna pozostaje dla większości z nas nieodkrytym i tajemniczym lądem. Jednym z niewielu miejsc na świecie wciąż ukrytych za żelazną kurtyną, socjalistycznym krajem rządzonym przez dyktaturę rodu Kimów. Przeważnie bardzo trudno o prawdziwe i rzetelne informacje o tym, co naprawdę dzieje się w tym 25-milionowym kraju, ale na szczęście jest ktoś, kto postanowił choć odrobinę otworzyć nasze oczy na codzienne życie KRLD.
Jaka Parker to indonezyjski dyplomata, który swoje życie dzieli pomiędzy Dżakartą, a Pjongjang. Dzięki swojej pracy i pozycji zawodowej, ma dostęp do miejsc niedostępnych dla zwykłego turysty, a tym bardziej szarego obywatela. Swoje wędrówki po stolicy tej socjalistycznej "republiki" uwiecznia kamerą GoPro, która (o dziwo) nie zwraca specjalnej uwagi napotkanych przez niego ludzi. Do naszego wprowadzenia do Korei Północnej wybraliśmy dla was kilka najciekawszych filmów Parkera. Pierwszym z nich będzie dla wielu z was zarazem podróżą sentymentalną, bo odwiedzimy sklep dla uprzywilejowanych z towarami luksusowymi. Czyli coś na kształt naszych niegdysiejszych "Peweksów".
Kolejne wideo, jakie chcieliśmy wam pokazać, to pierwszy "koreański" film Parkera, jaki udostępnił na YouTube. Przedstawia on ruch uliczny w Pjongjang w godzinach szczytu. Wiele relacji z Korei Północnej donosiło o pustych, wyludnionych stołecznych ulicach. Tymczasem tutaj widzimy sznur samochodów stojących w korku i policję regulującą ruchem. "Nagrałem ten film podczas jazdy po Pjongjang z rodziną, gdy ulice były bardzo zatłoczone. Dziś ruch uliczny jest inny, niż w 2012 roku, gdy trafiliśmy tu po raz pierwszy. Jest znacznie więcej samochodów i taksówek" - komentuje Parker.
Zdecydowanie najpopularniejszy film na kanale Parkera przedstawia uliczne budki z jedzeniem w Pjongjang. Reżyser, scenarzysta i pierwszoplanowy aktor w jednym pokazuje nam miejsca, w których można szybko i tanio pożywić się "w biegu" będąc w stolicy Korei Północnej. Indonezyjski dyplomata nie robi niczego z ukrycia. Ma przy sobie aparat cyfrowy, którym fotografuje okolicę, a kamera GoPro przypięta jest w widocznym miejscu do jego kurtki. Nawet umundurowany żołnierz jedzący naleśnika nie przejmuje się obcokrajowcem, który łamaną "koreańszczyzną" zamawia lokalny fast-food, czyli coś, co wygląda na zawinięte w folię spożywczą rolki sushi.
Nasz bohater, choć jest szczęśliwym mężem i ojcem, nie stroni od dyskretnego zerkania na urodziwe mieszkanki Korei Północnej. Na tym filmiku, zatytułowanym "Piękność stacji benzynowej" pokazuje młodą dziewczynę, która tankuje mu samochód. Swój własny wóz Parker ma od marca 2016 roku, kupił go od Rosjanina. Litr paliwa na stacji dla obcokrajowców kosztuje od 74 do 92 centów. Można płacić nie tylko dolarami amerykańskimi, ale także euro i chińskimi juanami.
Wizyta w lokalnej pizzerii. Parker jest tam jedynym klientem, a lokal niezbyt przypomina włoskie knajpki, z którymi mamy do czynienia w Europie. Podczas półgodzinnego oczekiwania na jedzenie kilkakrotnie występują przerwy w dostawie prądu. O problemach z internetem i elektrycznością w Pjongjang autor kanału wspomina często. Swoje filmy wrzuca głównie będąc w Indonezji, gdyż w Korei Północnej upload krótkiego materiału na YouTube potrafi trwać nawet... dwa dni.
Kompilacja scenek rodzajowych z ruchu ulicznego z udziałem funkcjonariuszek policji kierujących ruchem. Widzimy tam na przykład mężczyzn, którzy próbują odpalić za pomocą korby stary ambulans, czy też policjantkę, która z grymasem bólu na twarzy stąpa po chodniku w wyraźnie za małych butach.
Witamy w metrze! - tak rozpoczyna się ten kilkunastominutowy film, na którym Parker wraz z dwoma Amerykanami podróżuje tym podziemnym środkiem komunikacji. Jego towarzysze to byli lektorzy angielskiego na uniwersytecie w Pjongjang, którzy obecnie prowadzą internetowe blogi, dokumentujące codzienne życie w Korei Północnej. Mężczyźni za wycieczkę zapłacili po 20 euro i mieli oficjalnego przewodnika, który zapewnił, że zwiedzą wszystkie stacje metra, również te niedostępne dla obcokrajowców. W trakcie wycieczki okazało się jednak, że na niektóre z nich mogli podziwiać jedynie przez okno wagonu...
Więcej filmów znajdziecie na kanale YouTube Jaki Parkera. Wszystkim bardzo polecamy również jego konto na Instagramie, na którym publikuje także zdjęcia ze swoich wizyt na północnokoreańskiej prowincji, dokumentując biedę i średniowieczne metody uprawy roli przez tamtejszych chłopów.