Jeździsz quadem po lesie? Zostaniesz ukarany grzywną
Straż Leśna z poznańskiego nadleśnictwa rozpoczęła bezprecedensową akcję skierowaną przeciwko kierowcom quadów i motocykli, którzy rozjeżdżają pobliskie lasy. Pierwsze "łapanki" rozpoczęto w Nadleśnictwie Turek, ale zapowiadane jest także rozpoczęcie podobnych działań także w innych nadleśnictwach w całej Polsce przed końcem 2021 roku.
Zatrzymanie osób rozjeżdżających leśne drogi jest niezwykle trudne. Często zdarza się, że kierowcy znają dany obszar od podszewki, ponieważ jeżdżą po nim już wiele razy. Aby akcja strażników leśników okazała się skuteczna, zaangażowano do współpracy także patrole policji.
W pierwszej akcji wzięło udział pięciu strażników leśnych z Nadleśnictwa Turek oraz trzy patrole policyjne z komendy w Turku. Funkcjonariusz przede wszystkim kontrolowali miejsca najbardziej narażone na rozjeżdżanie ich przez pojazdy nielegalnie poruszające się po lesie.
Na efekty długo nie trzeba było czekać. Strażnicy zatrzymali dwóch kierowców quadów oraz jednego motocyklistę. Ukarano ich mandatami na łączną kwotę 1200 zł. W tym momencie jest to dopiero początek patroli. W najbliższym czasie możemy spodziewać się zwiększenia tego typu kontroli w całej Polsce.
Pomimo faktu, że akcja Straży Leśnej była pierwszą tego typu w kraju, to przepisy prawne już od lat zakazują wjazdu na teren lasu nieuprawnionym do tego pojazdom. Rozdział 5. ustawy o lasach wprost wyjaśnia tę kwestię.
Pojazdy silnikowe, a za takie uznaje się m.in. quady i motocykle, mogą poruszać się na terenie lasu wyłącznie po drogach publicznych lub po drogach leśnych, gdy wjazd na nie jest wyraźne oznaczy dla tego typu pojazdów. Przepis ten wyłącza z reguły osoby niepełnosprawne, które poruszają się na pojazdach przystosowanych do ich potrzeb.
Dlaczego funkcjonariusze musieli zacząć tak radykalnie zmienić podejście do osób rozjeżdżających lasy? Wg słów Huberta Wojciechowskiego, inspektora z poznańskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, problem quadów i motocykli crossowych narasta na roku na rok. Najbardziej jest to widoczne w lasach położonych blisko dużych aglomeracji.
Do tej pory stosowano inne metody walki z nielegalnymi pojazdami. Wykorzystywano m.in. kamery rozmieszczone w lasach. Niestety bardzo często quady lub motocykle poruszają się bez numerów rejestracyjnych lub kierowcy celowo je zdejmują przed wjazdem do lasu.
Wycieczka do lasu może nas słono kosztować. Zatrzymanie w lesie przez funkcjonariuszy może skutkować otrzymanie mandatu w wysokości do 500 zł. Sprawa ponadto może być skierowana do sądu, gdzie zostanie nałożona kara grzywny, którą można zaostrzyć do 5000 złotych.
Ponadto jeśli zatrzymany nie będzie posiadał przy sobie żadnych dokumentów stwierdzających tożsamość, to może zostać wezwana Policja, a quad lub motocykl opuści las już na lawecie. Oczywiście na koszt kierowcy pojazdu.
Czy nowe praktyki Straży Leśnej przyczynią się do poprawy sytuacji w lasach, które powinny być uważane za ostoję ciszy i spokoju? Na razie trudno w tej sprawie wyrokować, ale miejmy nadzieję, że już wkrótce zobaczymy zmiany na lepsze.