Kopenhaga: stolica równości, tolerancji i hygge
Odwiedzamy jedno z najszczęśliwszych miejsc na Ziemi. Mieszkańcy Danii już dwa razy z rzędu zostali uznani za ludzi o najwyższym poziomie szczęścia w corocznym rankingu ONZ. Da się to poczuć w stołecznej Kopenhadze. Miasto być może nie oferuje zabytków słynnych na całą Europę, ale jego największą siłą jest klimat, który tworzą w nim mieszkańcy.
To stolica tolerancji, równości i... hygge, czyli duńskiego stylu życia, którego największą wartością jest swobodne i przyjemne spędzanie czasu w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Chcielibyśmy by nasza wspólna wizyta w mieście i jego okolicach pozwoliła wam poczuć namiastkę hygge. Będzie niespiesznie, wesoło, aktywnie i naturalnie. Co do zobaczenia polecamy w Kopenhadze?
Do zobaczenia na miejscu
Zegar Jensa Olsena
Żyjąc w rytmie hygge łatwo stracić poczucie czasu. Jednak w ratuszu miejskim Kopenhagi możemy znaleźć niezawodny punkt odniesienia. Zegar Jensa Olsena, bo o nim mowa, to jeden z najbardziej precyzyjnych i złożonych mechanizmów zegarowych na świecie.
Pod koniec XIX wieku młody ślusarz Jens Olsen podczas wycieczki do Strasburga zachwycił się zegarem astrologicznym w miejscowej katedrze. Zainspirowany poświęcił się zegarmistrzostwu, a kopenhaski zegar to dzieło, na które pracował całe życie. Z pomocą skrupulatnie dobranego zespołu, po latach obliczeń i przygotowań, zaczął go konstruować w 1943 roku. Niestety dwa lata później zachorował i zmarł.
Projekt Olsena dokończyli wspólnie Otto Mortensen i Gunnar Biilmann Petersen. Zajęło im to ponad dziesięć lat, ale efekt jest imponujący. Zegar uruchomiony w 1955 roku przez samego króla Danii i wnuczkę Olsena przy pomocy około 15 500 elementów z wielką precyzją wskazuje czas lokalny, czas słoneczny, czas w różnych strefach czasowych, godziny wschodu i zachodu, datę, układ planet, przyszłe daty ruchomych świąt i wiele innych funkcji czasu.
Nakręcany raz w tygodniu mechanizm zachowa precyzje wskazań przez kolejne 2500 lat, a najwolniejszy z jego trybów obraca się w baaaardzo niespiesznym tempie, wykonując jeden pełny obrót w 25 753 lata!
Co zjesz?
Przed wesołą odsłoną naszej wycieczki warto trochę się wzmocnić i coś przekąsić. Doskonale pobudzi was kawa, w spożywaniu której Duńczycy, podobnie jak pozostałe skandynawskie narody, nie mają sobie równych. Przeciętny Duńczyk wypija 4 filiżanki kawy dziennie.
Nie będziecie mieli problemu z odnalezieniem kawiarni, która spełni wasze oczekiwania. Na lokalne zakupy polecamy za to hale targowe Torvehallerne, gdzie na kolorowych stoiskach znajdziecie rozmaite duńskie przysmaki, dary ziemi i morza.
Do ulubionych przekąsek Duńczyków w ciągu dnia należy Smørrebrød. Czyli po prostu nasze swojskie kanapki. Zazwyczaj są przygotowane z kwadratowej kromki ciemnego chleba z dodatkiem masła, kawałkiem mięsa lub ryby oraz warzywami. Farmerską tradycję zaadoptowali wszyscy mieszkańcy kraju i dziś nawet restauracje z gwiazdkami Michelin, których w mieście nie brakuje, prześcigają się w pomysłach na najbardziej wykwintne kompozycje.
Najstarsze wesołe miasteczko na świecie
Spakujcie kanapki, wypożyczcie rower, co jest tu równie proste, jak wynajęcie wózka w supermarkecie i ruszajcie z nami w 30 minutową drogę do Dyrehavsbakken. W lesie na północnym skraju miasta znajduje się najstarszy park rozrywki na świecie.
Leśny park utworzono w 1583 roku wokół wybijającego na wzgórzu źródła słodkiej wody. Powstał tu teren rekreacyjny, a okoliczne lasy służyły, jako tereny łowieckie dla dworu królewskiego. Rządzący Danią współcześnie żyją w zgodzie z naturą i nikt już w okolicy nie poluje, przez co liczne stado jeleni stało się dodatkową atrakcją parku, skrótowo nazywanego Bakken.
Ponadto spotkać tu możecie klauna Pjerrota, który wita gości wesołego miasteczka już ponad dwa stulecia lub przejechać się drewnianą kolejką górską, która liczy sobie ponad 80 lat. Teren jest dostępny nieodpłatnie, a spacer wśród wysłużonych instalacji i obserwowanie wielopokoleniowych rodzin Duńczyków, którzy wspólnie wracają w to miejsce, to przyjemność sama w sobie.
Kopenhaga dla aktywnych
Obiecaliśmy sobie, że dzień zakończymy aktywnie. Mamy dla was dwie nietuzinkowe propozycje.
Islands Brygge - portowe Nabrzeże Islandzkie, w samym centrum miasta, to jedno z najlepszych miejsc, by w pogodny dzień obejrzeć zachód słońca i zażyć kąpieli. Tak, tak, nie przesłyszeliście się, morska woda stołecznego portu jest tak czysta, że nie ma żadnych przeciwskazań, by w niej pływać. Przeciwnie, to na tyle popularna wśród mieszkańców rozrywka, że powstało tu miejskie kąpielisko z atrakcjami umilającymi zabawę w wodzie.
Drugim unikalnym miejscem do aktywnego spędzania czasu jest CopenHill. Jeżeli nie przekonałeś się do pływania w, nie oszukujmy się, dość chłodnych wodach cieśniny Sund, to może dasz się namówić na przejażdżkę na nartach? Choć najwyższy punkt Danii to wzgórze o wysokości zaledwie 173 m n.p.m., to Kopenhaga ma swój stok, na którym można szusować nawet w lecie.
Sztuczne wzniesienie to część kompleksu wyjątkowej elektrowni produkującej energię ze źródeł odnawialnych - w tym przypadku 440 000 ton śmieci rocznie. Jej konstrukcja była dla stolicy wielkim krokiem naprzód w realizacji celu, jakim jest zamienienie Kopenhagi w pierwsze na świecie miasto neutralne pod kątem emisji dwutlenku węgla. Zapewniamy, że nigdy nie jeździłeś w tak oryginalnej scenerii. Futurystyczny gmach elektrowni z kominami buchającymi szarym dymem, czerwone lampki ostrzegające samoloty i fantastyczna panorama na nadmorskie miasto.
Do zobaczenia w muzeum
Nasza tradycyjna muzealna rekomendacja znajduje się poza miastem. Do Roskilde dostaniecie się po półgodzinnej podróży samochodem lub pociągiem. Czekają tam na was dwa muzea warte odwiedzenia. Jedno przeniesie was 1000 lat wstecz, a drugie opowiada o dużo bardziej współczesnej historii tego miejsca.
Najpierw skierujcie swoje kroki do fjordu, gdzie w porcie czeka na was Muzeum Łodzi Wikingów. Pięć oryginalnych łodzi z XI wieku odnaleziono na stanowisku w nieodległym Skuldelev. Były dobrze zakonserwowane przez lód i ziemię, dzięki czemu możemy dziś przenieść się w czasy nieustraszonych żeglarzy, którzy podbili niemal cały znany wówczas świat. Pomogą nam w tym także inne atrakcje muzeum. Możemy tu spróbować swoich sił we władaniu toporem, zawodach szkutniczych lub nawet stanąć za sterami wikińskiego drakkara pod żaglami.
Po zapoznaniu się z kulturą Wikingów, popołudnie możecie spełnić w otoczeniu popkultury i rytmach rocka. Roskilde to miejscowość, która miłośnikom muzyki jednoznacznie kojarzy się ze słynnym letnim festiwalem, który odwiedzały takie sławy, jak Red Hot Chilli Pepers, Metallica, czy Iron Maiden. Nowoczesny gmach RAGNAROCK to siedziba Muzeum Popu, Rocka i Kultury Młodzieżowej ściśle powiązane z festiwalem. Poznasz tu bogate, kolorowe dzieje najbardziej kulturotwórczych gatunków muzycznych, a także dołączysz do największego chóru świata, wytańczysz własną historię lub podzielisz się z innymi swoją ulubioną piosenką.
Do zobaczenia za miastem
W ostatnim akordzie naszej podróży w poszukiwaniu duńskiej równowagi hygge odkryjemy naturalny pierwiastek kraju. W Danii nie ma miejsca, które znajdowałoby się dalej niż 52 km od morza. Nie mogliśmy więc postąpić inaczej niż wybrać dla was nadmorski cel wycieczki poza miasto.
Droga na wyspę Møn może wydać się karkołomna, bo wymaga dwóch przesiadek, ale zapewniamy, że warto. 70 milionów lat temu morskie algi i skorupiaki zamieniły się w kredę, która uformowała skaliste wybrzeże na długości 7 kilometrów. Niemal 130-metrowe, śnieżnobiałe klify to naturalna atrakcja w skali nie tylko Danii, ale całego świata wpisana na listę dziedzictwa UNESCO.
Spacerując pod klifami możesz znaleźć skamieniałe muszelki lub belemnity sprzed milionów lat i zabrać je do domowej kolekcji. W okolicy działa centrum nauki, można nurkować, pływać łodzią, a także skorzystać z jednej z licznych, oznakowanych pieszych ścieżek.