Korea Północna, której nie powinieneś oglądać

Oto Korea Północna, której dyktator Kim Jong Un nie chce pokazywać światu. Zamiatanie ulic pod czujnym okiem żołnierzy, przerażone na widok obcokrajowca kelnerki, nieoświetlone nocą ulice i inne fascynujące obrazy z bandyckiego państwa. Wszystkie zdjęcia, które za chwilę obejrzysz, przeszmuglował dzielny fotoreporter, Michał Huniewicz. Dzięki temu mamy jedną z niewielu okazji, by zobaczyć, jak naprawdę wygląda życie za północnokoreańską żelazną kurtyną.

Huniewicz wszystkie zdjęcia wykonał w 2015 roku, podczas wycieczki po Korei Północnej. Wiedząc, że Kim Jong-un i jego wierni poddani nie będą chcieli, by Zachód miał dostęp do takich materiałów, dobrze ukrył karty pamięci. Udało się - podczas przekraczania granicy z Chinami celnicy ich nie znaleźli...

W odróżnieniu od wygładzonych, ugrzecznionych zdjęć wykonanych podczas ustawionych sytuacji, zdjęcia Huniewicza pokazują surowy i przygnębiający obraz pogrążonego w biedzie kraju kontrolowanego przez dynastię Kimów - szalonych i bezwzględnych dyktatorów.

Fotoreporter nie zwiedzał kraju na własną rękę, bo takiej możliwości po prostu nie ma. Musiał zgodzić się na wycieczkę z przydzielonym przewodnikiem, a następnie wiele razy uśpić jego czujność, by robić zdjęcia, których robić nie powinien.

Niektóre fotografie pokazują ludzi pracujących w polu, inne - życie codzienne mieszkańców stołecznego Pjongjang. Nie brakuje absurdów, które wyłapał obiektyw: zamiataczy ulic dbających o czystość pod czujnym okiem żołnierzy, kelnerkę przygotowującą stoły w restauracji, do której i tak nikt nie zagląda, czy też elegancko ubranych podróżnych z uśmiechem przechadzających się po dworcu, na którym tego dnia nie pojawił się już żaden pociąg.

Ciekawe jest także zdjęcie deklaracji celnej, która szczegółowo "wypytuje" o wwożone do Korei Północnej przedmioty. Fotograf zdradził, że na granicy przeszukiwane są nawet laptopy turystów. Wszystko po to, by do kraju nie przedostała się przypadkiem kopia filmu "The Interview", komedii o Kim Jong Unie, przedstawiającej go w niekorzystnym świetle.

Wybraliśmy dla was porcję zdjęć wykonanych przez Michała Huniewicza. Zapraszamy do ekscytującej podróży po kraju, o którym wciąż wiemy bardzo niewiele...

Sklep wyłącznie dla miejscowych. "Miałem 15 sekund na zrobienie tego zdjęcia, zostałem wyproszony przez mojego przewodnika, na szczęście nie widział, że fotografuję" - mówi Huniewicz.

Przewodnik jest zadowolony, gdy fotografuje się takie miejsca

Socrealistyczne murale XXI wieku

Architektura nie jest zbyt zróżnicowana. Dominuje szary beton i pragmatyka budowlana

Zamiatanie ulic pod czujnym okiem żołnierza

Czasem nagła potrzeba potrafi zrujnować idealny ład i porządek

Przejazd kolejowy dla rowerów. Scenka rodzajowa z koreańskiej wsi

Deklaracja celna - Korea Północna dokładnie prześwietla każdego turystę...

Normalny dzień w Pjongjang. Ale gdzie są samochody?

Po lewej Korea Północna - po prawej Chiny

Jest idealnie czysto, ale zamiatania nigdy za wiele. Przecież na pomniku stoi wódz. I patrzy

Bumelant na bocznicy kolejowej

Te pomniki wolno fotografować tylko w jeden sposób - oba ciała mają w całości mieścić się w kadrze. Takie ujęcie jest nielegalne!

A tramwaje mają czerwone...

Kelnerka przygotowuje stolik w pustej restauracji, do której i tak nikt nie zagląda. Na widok zagranicznych turystów robi się dziwnie nerwowa.

Dwaj żołnierze byli tak zajęci dyskusją, że nie zauważyli skierowanego na siebie obiektywu.

Fikcja kontroli ruchu. Policjantka stoi przy pustej ulicy. W Korei Północnej właściwie nie istnieje coś takiego, jak prywatny środek transportu. Chyba że jest to rower lub furmanka

Koreańczycy w drodze do pracy

Propagandowy film wyświetlany na dużym ekranie hotelowej recepcji

Kim Jong-un nie byłby zadowolony, widząc te zdjęcia...

Brutalistyczna architektura - "tacy sami, a ściana między nami..."

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy