Salwador: Najgroźniejsi przestępcy przebadani na COVID-19

Stłoczeni w klatce, niczym zwierzęta. Zgięci w pół, skompresowani na małej przestrzeni, jak sardynki w puszce. Widok więźniów z przepełnionych zakładów karnych w Salwadorze dzięki zdjęciom fotoreporterów znów obiega cały świat.

article cover
AFP

Salwador: Najgroźniejsi przestępcy przebadani na COVID-19

W Salwadorze działalność gangów jest niemal całkowicie poza kontrolą państwa. Aktem desperacji rządu było wprowadzenie prawa, które pozwala mundurowym strzelać do przestępców bez obawy o konsekwencje. Trudno o coś, co bardziej obrazowałoby chaos i anarchię targające tym krajem.
Ze względu na ograniczenia lokalowe, niemożliwym jest zachowanie wymaganego odstępu między więźniami. Czekający na wymaz, siedzieli ramię w ramię, zamknięci w ciasnych klatkach. Wielu komentatorów twierdzi, że po wyjeździe inspektorów DGCP i zagranicznych dziennikarzy, reżim sanitarny zanika zupełnie. Niestety w takich warunkach o żadnej resocjalizacji nie może być mowy, co potwierdza jedynie smutną prawdę, znaną od lat: Słabe państwo służy wyłącznie gangom.
Gangsterzy wyposażeni w obowiązkowe maseczki są w nich nie do odróżnienia. Ogolone głowy, szczupła budowa ciała i tatuaże. Gdy się w nie wpatrzeć, widzimy o przynależności do którego gangu można mówić. Dyrekcja więzień nie dokonuje selekcji na poszczególne grupy przestępcze. Wszyscy skazani odsiadują wyrok razem.
Ostatnio świat znów przypomniał sobie o problemach Salwadoru, po tym, jak do więzienia Quezaltepeque i Centro Penal Izalco wpuszczono fotoreporterów, by sfotografowali więźniów czekających na badanie na obecność wirusa COVID-19. Wszystko odbywało się podczas oficjalnej wizytacji DGCP - władz generalnej dyrekcji ośrodków karnych.
+2
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas