Tarzan z Capariki: Pływał z delfinami, ratował ludzkie życia

Tarzan z Capariki podczas służby ratowniczej potrafił uratować nawet 16 osób jednego dnia /wiki /materiały prasowe
Reklama

Antonio Goncalves Ribeiro, zwany także "Tarzanem z Capariki" to od lat narodowy bohater Portugalii. Mężczyzna w czasie wielu lat swojej służby ratowniczej uratował przed utonięciem ponad 400 plażowiczów.

Portugalię objeżdża wystawa upamiętniająca Ribeiro, który przeszedł do historii krajowej turystyki plażowej jako człowiek-prekursor zawodowego i co najważniejsze skutecznego ratownictwa morskiego w tym kraju. Zdjęcia legendy portugalskich plaż przedstawiają "Tarzana z Capariki" zarówno podczas pracy, jak i w życiu prywatnym.

"Mój ojciec stanowił nie tylko nieodłączny element podlizbońskich plaż, na których pracował, ale dzięki swym umiejętnościom i odwadze wszedł w historię życia wielu ludzi, którzy zawdzięczają mu ocalenie" - wyjaśnił Eduardo Ribeiro.

Legendarny ratownik jako syn rybaka z Algarve nauczył się pływać bardzo wcześnie, lecz nie dzięki ojcu a delfinom. W wywiadach wspominał, że jeszcze jako rybak i naprawiacz sieci często udawał się na pełny ocean, aby popływać w towarzystwie tych morskich ssaków.

Reklama

Niecodzienne umiejętności pływackie zadecydowały o tym, że Ribeiro wcześnie porzucił szkołę, wiążąc się na stałe z profesją ratownika morskiego. Propozycja pracy "przyszła" sama zaraz po wygranych przez niego zawodach pływackich na podlizbońskiej plaży Costa da Caparica.

"To było w dekadzie lat 50. poprzedniego wieku. Byłem dzieckiem i z rodzicami spędzałem wakacje przy plaży Costa da Caparica. To tam poznałem syna +Tarzana+ Eduardo, z którym kilka lat później graliśmy razem w piłkę w klubie Belenenses. Z tamtych wakacji pamiętam też jedną scenę: +Tarzana+ wyciągającego z wody topiącego się grubego fizyka" - wspomina Henrique Nabeiro, współorganizator wystawy o legendarnym ratowniku.

Skuteczność w wyławianiu ludzi przyniosła portugalskiemu ratownikowi nie tylko liczne artykuły w mediach krajowych, ale również w prasie zagranicznej. W jednym z nich wspominany jest on jako człowiek, który jednego tylko dnia wyłowił z wody 16 topiących się osób.

"Nie było takiego dnia, aby w czasie wykonywanej przez mojego ojca pracy na plaży utopiła się jakaś osoba" - wspomina syn "Tarzana z Capariki".

Jak wyjaśnił Eduardo Ribeiro, aktualne ekspozycje i publikacje dotyczące jego ojca mają pomóc w upamiętnieniu bohaterskiego "Tarzana z Capariki" oraz w promocji zawodu ratownika morskiego. Ujawnił, że w kilku kurortach morskich, m.in. w Costa da Caparica oraz w Cascais złożono w ostatnim czasie do władz samorządowych wnioski o nadanie ulicom nazwy legendy portugalskich plaż.


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy