Bezzałogowe samoloty w służbie cywilnej
W ramach projektu Astraea Wielka Brytanie przetestuje wkrótce wielozadaniowy bezzałogowy samolot cywilny. Czy to oznacza, że niedługo doczekamy się również samolotów pasażerskich bez pilotów?
Bezzałogowa maszyna znalazłaby zastosowanie przy akcjach ratunkowych, poszukiwawczych, prowadzeniu upraw czy monitorowaniu przyrody.
- Wszystkie te czynności są obecnie wykonywane przez samoloty załogowe, często w środowisku dość niebezpiecznym. Chcemy wykorzystać do tego samoloty bezzałogowe, ale żeby to zrobić, musimy najpierw wykazać, że są zgodne z przepisami Urzędu Lotnictwa Cywilnego, dotyczącego samolotów załogowych - powiedziała Ruth Mallors z Aviation and Defence Knowledge Transfer Network (KTN).
Zarząd projektu Astraea zapewnia o bezpieczeństwie samolotów bez załóg. Maszyny będą wyposażone w wiele systemów, zdolnych zapobiec ewentualnej katastrofie.
- Te urządzenia będą bezpieczne, nawet jeśli utracą kontakt z Ziemią. W takiej sytuacji odpowiednie systemy przejmą kontrolę i będą podejmować bezpieczne i właściwe decyzje. Nie mówimy o bezmyślnych dronach, które zaczynają wariować w przypadku utraty kontroli, ale o urządzeniu, które wykona swoją pracę i wróci do domu samodzielnie - uspokaja dyrektor projektu Astraea.
Okazuje się, że drony wchodzą w nowy etap ewolucji. Powoli przestają być domeną wojska i rozpoczynają służbę cywilną, upodabniając się przy tym do znanych nam konstrukcji. Można zacząć się zastanawiać, jak dalej potoczy się ich rozwój...
Czy doskonale opanowane i bezpieczne maszyny pilotowane zdalnie rozpoczną kiedyś służbę w lotnictwie pasażerskim? Teraz może się to wydać nieprawdopodobne, ale jeszcze kilka lat temu tak samo pomyślelibyśmy o autonomicznych samochodach. A te już za kilka lat zaczną jeździć po amerykańskich drogach.
Niedawno mogliśmy przetestować drona będącego dostępną w sprzedaży zabawką. Nasze wnioski można obejrzeć w materiale wideo poniżej: