ESA stawia na napęd elektryczny dla satelitów
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) będzie nawiązywać partnerstwa z prywatnymi firmami w celu wyprodukowania i przetestowania napędu elektrycznego dla przyszłych satelitów telekomunikacyjnych. Pośrednio ma to też wpłynąć na zmniejszenie kosztów wynoszeniu satelitów na docelowe orbity oraz zwiększaniu ich żywotności.
Wstępną decyzja z w tej sprawie została podjęta 21 listopada zeszłego roku przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) podczas Rady Ministerialnej. Miał to być odzew na ogłoszoną informację przez firmę Boeing o chęci wyprodukowania satelity komunikacyjnego z wykorzystaniem napędu elektrycznego.
30 listopada SES S.A. (Euronext Paris and Luxembourg Stock Exchange: SESG) ogłosiło, że będzie brało udział w nadchodzącym programie ELECTRA, będącym częścią ARTES-33 (Advanced Research in Telecommunications Systems), organizowanym przez ESA. Firma SES jest jednym z największych operatów satelitarnych z 52 satelitami geostacjonarnymi.
Państwa członkowskie ESA uzgodniły wytyczne dla umowy partnerskiej pomiędzy nimi i SES na poczet programu ELECTRA. Projekt ma na celu opracowanie, wdrażanie oraz uruchamianie i eksploatowanie platformy satelitarnej z napędem elektrycznym zamiast powszechnie używanych napędów chemicznych. Celem tego projektu będzie wdrożenie tego typu napędu dla satelitów geostacjonarnych. Ma to na celu zmniejszeniu ryzyka doprowadzenia i utrzymywania na orbicie geostacjonarnej. Pozwoliłoby to zwiększenie ładowności satelity lub używanie mniejszej rakiety nośnej. Satelity nowej generacji z napędem całkowicie elektrycznym będą używać jonowe silniki o napędzane ksenonem.
- Wprowadzenie [europejskiego] napędu elektrycznego w satelitach będzie wielkim krokiem naprzód dla firm komercyjnych, poprzez pogłębiana miniaturyzacji i zmniejszaniu ryzyka biznesowego - oznajmiła swoja stanowisko ESA.
Źródło informacji (SES)
Piotr Lewkowicz