Google wynajął lotnisko, aby zająć się technologią kosmiczną i lotniczą

Google negocjuje umowę długoterminowego najmu lotniska Moffett i znajdujących się na nim hangarów – donosi serwis PhysOrg. Internetowy gigant zdradził przy tym, do czego zamierza je wykorzystać.

Rzecznik NASA zdradził, że Google negocjuje umowę długoterminowego najmu lotniska z dwoma pasami startowymi, przyległymi gruntami oraz historycznymi potężnymi hangarami. Jednym z nich jest Hangar One, czyli jeden z największych wolnostojących budynków świata, który internetowy gigant zobowiązał się odrestaurować.

Okazuje się, że teren lotniska nie będzie kolejną bazą dla odrzutowców pracowników Google. Wyszukiwarkowy gigant zamierza tam opracowywać i testować technologie kosmiczne, lotnicze oraz roboty. Rzeczniczka Google nie chce na razie udzielać szczegółowych informacji na ten temat, ale wiadomo, że dwa pasy startowe i trzy hangary to naprawdę sporo miejsca. Z powodzeniem można tam uruchomić laboratoria, a nawet produkcję.

Reklama

Taki kierunek działalności producenta oprogramowania Android nie powinien nikogo dziwić. Google od jakiegoś czasu interesuje się robotyką i technologią kosmiczną. Kupił nawet kilka mniejszych firm zajmujących się produkcją robotów.

Okazuje się, że nie tylko Google ostrzył sobie zęby na lotnisko Moffett. Urzędnicy federalni odrzucili podobno dwie konkurencyjne propozycje od grup naukowców i przedsiębiorców, którzy chcieli założyć tam nowe firmy branży lotniczej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy