Krater uderzeniowy pod powierzchnią Grenlandii
Naukowcy dokonali spektakularnego odkrycia dużego krateru meteorytowego na Grenlandii - pierwszego znalezionego pod pokrywą lodową.
Zespół kierowany przez Kurta Kjaera z Uniwersytetu w Kopenhadze opisał coś, co uważa się za krater uderzeniowy, ukryty pod 900-metrową warstwą lodu pod lodowcem Hiawatha na terenie północno-zachodniej Grenlandii.
Krater ma 31 km szerokości i jest jednym z największych kraterów uderzeniowych na Ziemi. Obiektem, który spowodował jego powstanie, była prawdopodobnie asteroida zbudowana z żelaza o długości ok. 1,5 km i masie 12 mld ton. Uważa się, że uderzyła ona w Grenlandię od 12 000 do 2 000 000 lat temu z prędkością ok. 20 km/s.
Krater został po raz pierwszy dostrzeżony w 2015 r., kiedy użyto radaru do mapowania pokrywy lodowej Grenlandii. Zespół Kjaera zauważył dużą depresję na północny-zachód od wyspy. W maju 2016 r. niemiecki samolot badawczy przeleciał nad tym obszarem, robiąc nowe zdjęcia. Wykazały one, że naukowcy faktycznie mieli rację - pod lodem znajduje się krater uderzeniowy. W tym samym roku zespół Kjaera pobrał próbki z lodu i odkrył, że zawierają one materiał pochodzących z krateru. Znaleziono ziarna kwarcu, które powstały w momencie uderzenia.
Uczeni zdali sobie sprawę, że 20-tonowy fragment meteorytu, który był w posiadaniu władz Uniwersytetu Kopenhaskiego od 1963 r., najprawdopodobniej był fragmentem meteorytu, którego upadek stworzył krater. Inne fragmenty znalezione na tym obszarze również mogły pochodzić z tego samego uderzenia.
Teraz naukowcy starają się dociec, jakie zmiany klimatyczne wywołało uderzenie tak dużego obiektu. Kjaer uważa, że kolizja mogła odcisnąć swoje piętno na młodszym dryasie, czyli okresie od 12 900 do 11 700 lat temu, kiedy temperatury na półkuli północnej w tajemniczy sposób spadły do poziomu lodowcowego. Teraz kluczowym zdaniem jest określenie, ile tak naprawdę lat liczy krater.