Legenda znowu poluje na Rosjan. Bayraktar TB2 ma nowe pociski
Choć legenda pierwszych miesięcy wojny w Ukrainie rzadko gości ostatnio w doniesieniach medialnych, Kijów zapewnia o regularnym wykorzystywaniu Bayraktarów TB2 na południu kraju i nad Morzem Czarnym, gdzie praktycznie codziennie monitorują ruchy rosyjskie. Urzędnicy przyznają jednak, że do ataków wykorzystywane są sporadycznie, by zmniejszyć ryzyko przechwycenia przez rosyjskie myśliwce, ale zdarza się - najlepszym dowodem jest zaś zniszczona właśnie rosyjska łódź patrolowa.

Siły ukraińskie po raz kolejny udowodniły, że tureckie drony Bayraktar TB2 wciąż są zdolne do przeprowadzania skutecznych misji bojowych. W ramach akcji nadzorowanej przez Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy zidentyfikowano i zneutralizowano rosyjską łódź patrolową w pobliżu tymczasowo okupowanej miejscowości Zaliznyj Port w obwodzie chersońskim.
Po podświetleniu celu wiązką lasera, bezzałogowiec przeprowadził precyzyjne uderzenie, w wyniku którego jednostka została całkowicie zniszczona, a pięciu członków rosyjskiej załogi zginęło. Co prawda w komunikacie nie podano wprost, że to właśnie Bayraktar TB2 odpowiada za tę misję, ale analitycy wojskowi natychmiast rozpoznali go po charakterystycznym interfejsie celowniczym, obecnym we wszystkich nagraniach z perspektywy TB2.
TB2 to symbol ukraińskiego oporu
Przypomnijmy, że Bayraktar TB2 zasłynął w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji w 2022 roku, kiedy to nagrania jego ataków na kolumny rosyjskich wojsk obiegły świat, czyniąc go symbolem ukraińskiego oporu. Z biegiem czasu warunki na froncie się zmieniły, Rosja rozbudowała obronę przeciwlotniczą i rozmieściła myśliwce nad okupowanymi terenami, więc Ukraina zaczęła wykorzystywać TB2 głównie do zadań rozpoznawczych i wskazywania celów innym systemom uzbrojenia, rzadziej ryzykując ich użycie w roli bojowej.
Stare bomby czy nowe pociski?
Najciekawszy element ostatniej operacji kryje się jednak w komunikacie ukraińskiego wywiadu, w którym zamiast klasycznych bomb pojawia się wzmianka o pociskach. To zastanawiające, ponieważ standardowe uzbrojenie TB2 ogranicza się do lekkich bomb szybujących naprowadzanych laserowo MAM-L (głowica 10 kg, zasięg 15 km) oraz mniejszej MAM-C (głowica 2,5 kg, zasięg 8 km) - obie są wystarczające, aby zniszczyć cel wielkości łodzi.
Eksperci wskazują jednak, że istnieją inne możliwości. Producent systemów MAM, turecka firma Roketsan, od lat oferuje kompatybilne rakiety Cirit kal. 70 mm, odpowiedniki amerykańskiego APKWS czy belgijskiego FZ275 LGR, które mogły zostać wprowadzone do arsenału TB2.
Z kolei firma Baykar, twórca Bayraktara, opracowała miniaturowy pocisk manewrujący Kemankes o masie 35 kg (głowica 6 kg) kompatybilny z TB2, który oferuje imponujący zasięg 200 km (utrzymując łączność z operatorem na odległości 50-100 km), choć jego użycie przeciwko niewielkiej łodzi wydaje się mało zasadne.
A zatem nowe możliwości legendy czy tylko błąd w komunikacie? Obie opcje są możliwe, ale jedno się nie zmienia - Bayraktar TB2 pozostaje groźnym narzędziem, które potrafi zaskoczyć zarówno przeciwnika, jak i obserwatorów.