Ogromna struktura na Słońcu zagrożeniem dla Ziemi?
Miłośnicy astronomii i misji kosmicznych w tym tygodniu nie mogą narzekać na nudę. Całą uwagę społeczeństwa skradł dla siebie Mars i lądowanie łazika Curiosity, choć poza tym zaobserwowano także niezwykłą strukturę na Słońcu.
Nasza życiodajna gwiazda wchodzi w szczytowy okres swojej aktywności, zatem możemy spodziewać się coraz większej ilości nietypowych zjawisk i protuberancji. Za takie należy uznać pojawienie się rozciągającego się na prawie 800 000 km ciemnego filamentu.
Protuberancje zbudowane są z plazmy słonecznej unoszonej przez pole magnetyczne wyższych warstw atmosfery gwiazdy (chromosfery). W takich rejonach ciśnienie pola magnetycznego przeważa nad ciśnieniem plazmy i to pole magnetyczne decyduje o ruchach materii, tworząc często skomplikowane twory.
Terminu protuberancja używa się zazwyczaj w odniesieniu do struktur widocznych w pobliżu brzegu tarczy Słońca, ale nie występują one tylko tam. Protuberancję widoczną bliżej środka tarczy słonecznej nazywamy mianem filamentu lub włókna.
To właśnie filament o długości przekraczającej dwukrotną odległość Ziemi i Księżyca jest najbardziej zadziwiającym obiektem, który obecnie możemy obserwować na Słońcu. Warto dodać, że wcześniej astronomowie odnotowywali już pojawienie się znacznie większych filamentów (nawet o długości miliona km).
Filamenty bardzo często stają się niestabilne i opadając na powierzchnię gwiazdy mogą generować rozbłyski słoneczne. Możemy spodziewać się, że efekty takiego zjawiska nie pozostaną bez wpływu na naszą planetę.