Pierwszy bioniczny człowiek żyje wśród nas
Samodzielnie chodzi i oddycha, a jego sztuczne serce pompuje syntetyczną krew. Rex, pierwszy tak kompletny bioniczny człowiek, to technologiczna nadzieja współczesnej medycyny.
Rex chodzi i oddycha jak my wszyscy, ma twarz przeciętnego trzydziestolatka-okularnika, a do tego wszystkie wnętrzności na wierzchu, niczym paryskie Centre Pompidou. Nie jest bowiem zwyczajnym obywatelem - Rex to pierwszy tak kompleksowy bioniczny człowiek, zbudowany całkowicie ze sztucznych części ciała.
Brytyjscy inżynierowie Rich Walker i Matthew Godden, budując Rexa, wzorowali się częściowo na faktycznie istniejącej osobie. Bertolt Meyer, szwajcarski psycholog społeczny, urodził się z nieprawidłowo rozwiniętą ręką. Dziś posługuje się urządzeniem i-LIMB - jedną z najbardziej zaawansowanych sztucznych rąk, która działa praktycznie tak jak naturalnie wykształcona część ciała. W i-LIMB sensory reagują na impulsy z ruchu mięśni, "tłumaczone" następnie na ruch.
Dziś ręka Meyera należy do największych osiągnięć inżynierii bionicznej. W takie kończyny górne jest również wyposażony Rex. Jego nogi z kolei to wynalazek Hugh Herra - inżyniera z MIT, który sam posługuje się takimi po utracie własnych nóg w wypadku. Egzoszkielet podtrzymuje całą sylwetkę. Ruchy Rexa nie są jeszcze do końca płynne - porusza się na razie dość niepewnie.
Równie ciekawa - a może nawet bardziej - jest zawartość bionicznego człowieka. Korzysta on ze sztucznego serca, które używane jest dziś we współczesnej medycynie - implant służy pacjentom czekającym na przeszczep. Do tego posiada kompletny, syntetyczny układ krążenia, a także w pełni działającą syntetyczną śledzionę, trzustkę oraz nerkę.
Twarz Rexa nie porusza się, ale to nie znaczy, że nie można nawiązać z nim kontaktu. Zastosowano u niego implant siatkówkowy z kamerą, który odtwarza częściowo funkcje widzenia (już dzisiaj takie rozwiązania pomagają niektórym pacjentom - aparat Argus II jest stosowany w okulistyce w USA i co roku korzysta z niego ok. 4 tys. osób).
Rex potrafi rozpoznawać w ograniczonym zakresie ludzką mowę, a nawet zaangażować się w prostą wymianę zdań dzięki programowi typu chatbot, zbliżonemu do Siri. Choć na pierwszy rzut oka Rex jest całkiem dorosłym osobnikiem (jego twarz wzorowano na rysach Bertolta Meyera - co ciekawe, nie był zachwycony swoim syntetycznym "bratem"), to sztuczna inteligencja, w którą jest wyposażony, jest na poziomie trzynastolatka.
Rex jest dzisiaj najbardziej zaawansowaną bioniczną konstrukcją. Inżynierowie szacują, że udało im się odtworzyć ludzki organizm w 70 proc. Wciąż brakuje mu kilku kluczowych dla życia organów - nadal bowiem nie opracowano sztucznej wątroby czy systemu trawiennego. Na razie jest znakomitą demonstracją możliwości inżynierii bionicznej - wiele z rozwiązań, które złożyły się na tego wartego milion dolarów sztucznego człowieka, służy już dzisiaj nowoczesnej medycynie.
Ponieważ inżynieria bioniczna służy przede wszystkim pomocy żywym ludziom, możemy spodziewać się, że laboratoria będą rozwijać poszczególne syntetyczne organy, a nie kompletne organizmy. Jednak kto wie, być może ktoś postanowi przywrócić do życia mit o Golemie i Rexowie będą przechadzać się wśród nas.
Olga Drenda