Radioaktywna woda z Fukushimy trafiła do Pacyfiku

Radioaktywna woda z elektrowni atomowej Fukushima prawdopodobnie przedostaje się do Pacyfiku. Takie rewelacje ujawnił Japoński Urząd Regulacji Energetyki Atomowej.

Naukowcy już od dawna podejrzewali, że wyciek radioaktywnej wody ma miejsce, ale operator elektrowni - firma Tokyo Electric Power Co. - stale temu zaprzeczał. Teraz jednak są na to dowody.

Zapowiedziano powołanie grupy ekspertów, których zadaniem będzie znalezienie rozwiązania tego problemu. Japoński Urząd Regulacji Energetyki Atomowej podejrzewa, że wyciek ma miejsce stale od początku katastrofy. Potwierdzeniem tego zjawiska jest podwyższony poziom pierwiastków radioaktywnych w mięsie ryb złowionych w okolicach elektrowni.

Cała sytuacja robi się coraz bardziej niepokojąca. Naukowcy niedawno odnotowali gwałtowne zwiększenie poziomu cezu w wodach gruntowych. Jednego dnia w litrze wody zebranej zarejestrowano 309 Bq (bekereli), a następnego już 27 000 Bq. Ostatni tak wysoki poziom radioaktywnego pierwiastka zanotowano podczas katastrofy w marcu 2011 r.

Operator elektrowni próbuje się bronić i przekonuje, że odnotowany cez skaził wody gruntowe w momencie katastrofy, ale dopiero teraz dotarł do basenów powierzchniowych. Japoński urząd nie chce słuchać takich wyjaśnień i boi się, że skażona woda mogła trafić już do Pacyfiku.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fukushima | Elektrownia jądrowa | odpady radioaktywne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy