RMF 24: Rak już się przed wzrokiem chirurga nie ukryje?

Naukowcy z Uniwersytetu Duke informują o pomyślnie zakończonym pierwszym etapie testów klinicznych preparatu, który po wstrzyknięciu gromadzi się w tkance nowotworowej i w odpowiednich warunkach świeci. Jeśli LUM 015 pomyślnie przejdzie kolejne testy, może znacznie ułatwić zabiegi chirurgiczne, pozwolić chirurgom precyzyjniej określić granice guza, ciąć tylko z takim zapasem, jaki jest konieczny. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo " Science Translational Medicine".

Preparat i technologia służąca jego obrazowaniu to wspólne dzieło naukowców Duke University School of Medicine, Massachusetts Institute of Technology i firmy Lumicell Inc. Testy przeprowadzone z udziałem 15 pacjentek, u których prowadzono zabiegi usunięcia guzów piersi pokazały, że LUM 015 jest skuteczny i bezpieczny, to znaczy pomaga w wykryciu komórek nowotworowych i nie przynosi żadnych skutków ubocznych.

Próby opracowania takich preparatów prowadzone są w wielu laboratoriach na świecie. Substancja, przebadana w Duke University to pierwszy taki znacznik, aktywowany proteazą, enzymem silnie wydzielanym właśnie przez komórki nowotworowe. LUM 015 gromadzi się w komórkach guza i pod wpływem enzymu wywołuje ich fluorescencję, promieniowanie to nie jest widoczne gołym okiem, ale można go obserwować z pomocą specjalnie skonstruowanej kamery. Światło emitowane przez komórki nowotworowe jest przeciętnie 5-krotnie jaśniejsze, niż przez tkankę zdrową.

Reklama

Chirurg prowadzący operację usunięcia guza musi zachować odpowiedni margines i wyciąć także część zdrowej tkanki, by nie dopuścić do dalszego rozwoju choroby. "W trakcie operacji patolog jest w stanie na bieżąco obejrzeć pod mikroskopem fragmenty wyciętej tkanki, ale nie ma możliwości sprawdzenia całej powierzchni cięcia" - mówi współautor pracy, profesor David Kirsch, onkolog i farmakolog z Duke University School of Medicine. "Naszym celem jest stworzenie dla chirurgów praktycznego i szybkiego narzędzia, które pozwoli im sprawdzić, czy żadnych komórek nowotworowych nie pozostawili".

"Jeśli nowa technologia w dalszych testach klinicznych okaże się sukcesem, znacząco wpłynie na sposób postępowania na przykład w przypadku mięsaków" - dodaje współautor pracy, dr Brian Brigman. "Zwiększenie pewności, że usuwamy 100 procent tkanki nowotworowej pozwoli zmniejszyć liczbę nawrotów choroby i związaną z tym potrzebę ponownych operacji. Świadomość, gdzie mogła pozostać tkanka rakowa, pozwoli też lepiej pokierować ewentualną radioterapią".

Kolejne testy kliniczne prowadzone są w tej chwili z w Massachusetts General Hospital z udziałem 50, cierpiących na raka piersi kobiet. Jeśli się powiodą, preparat wraz z kamerą firmy Lumicell trafi do kolejnych placówek medycznych, by ocenić, na ile jego stosowanie faktycznie zmniejsza liczbę nawrotów raka piersi i koniecznych w związku z tym ponownych operacji.

Grzegorz Jasiński

Informacja własna

RMF24.pl
Dowiedz się więcej na temat: Nowotwór
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy