SUGAR - hybrydowy samolot pasażerski Boeinga

Serwis Physorg donosi, że Boeing pracuje nad samolotem pasażerskim o napędzie hybrydowym. Co wyróżnia tę maszynę i skąd bierze się zainteresowanie napędem elektrycznym?

Tak prezentuje się przyszłość lotnictwa cywilnego.  Fot. Boeing
Tak prezentuje się przyszłość lotnictwa cywilnego. Fot. Boeingmateriały prasowe

Anegdota głosi, że 5 lat temu na konferencji poświęconej zaawansowanym technologiom lotniczym padło zagadnienie dotyczące przyszłości lotnictwa cywilnego. Jeden z uczestników zapytał co z samolotami o napędzie elektrycznym. Po tej wypowiedzi śmiał się ponoć każdy oprócz przedstawicieli amerykańskiego koncernu Boeing. Ten postanowił, że między 2030 a 2050 rokiem odda do użytku pierwszą komercyjną maszynę o napędzie hybrydowym.

Projekt SUGAR (Subsonic Ultra Green Aircraft Research) będzie wykorzystywał energię elektryczną pochodzącą z baterii oraz tradycyjne paliwo lotnicze. Te pierwsze będą ładowane na lotnisku i wykorzystywane jako uzupełnienie lub alternatywa paliwa - na wysokościach rejsowych. Wsparciem dla innowacyjnego rozwiązania okazałyby się skrzydła o dużej rozpiętości.

Dzięki temu udałoby się ograniczyć emisję dwutlenku węgla i podtlenku azotu. Inżynierowie Boeinga twierdzą, że napęd hybrydowy będzie cichszy od tradycyjnego. Projekt spotyka się z wyzwaniem, które podstawiła przed amerykańskimi koncernami lotniczymi NASA. Chodziło w nim o opracowanie "zielonego", czyli przyjaznego środowisku samolotu pasażerskiego. Propozycje 3 potentatów branży - Boeing, Lockheed Martin oraz Northrop Grumman zakładały jednak rozwiązania dot. aerodynamiki, a nie innowacji w kwestii jednostek napędowych. Maszyny miałyby być gotowe do 2025 roku, a hybrydowy SUGAR to projekt znacznie bardziej odległy w czasie.

Boeing ma nadzieję, że za kilkadziesiąt lat pojawią się wystarczająco potężne, wydajne i nowoczesne baterie. Stąd bierze się tak odległa data wprowadzenia pierwszego SUGAR do służby. - W tej chwili jest dużo znaków zapytania w temacie rozwoju technologii baterii. Jesteśmy jednak bardzo zainteresowani tym, co za kilka lub kilkanaście lat pokażą nam ich producenci - powiedział jeden z przedstawicieli Boeinga.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas