Supersonic Green Machine - szybciej od dźwięku
Czy podróż z Londynu do Nowego Jorku może trwać trzy godziny? Jeszcze nie, ale w 2030 roku ten scenariusz może się ziścić! Projekt obsługiwanego przez NASA ultranowoczesnego samolotu pasażerskiego jest już prawie gotowy. Gdy tylko Supersonic Green Machine oderwie się od pasa startowego, świat wkroczy w erę orbitalnych lotów okołoziemskich.
Wygląda jak z filmu science fiction, ale zaprojektowano go dla nas, zwykłych śmiertelników. Wszystko po to, aby podniebne podróże były coraz szybsze, cichsze i przyjazne środowisku. Supersonic Green Machine powstaje w ramach programu New Aviation Horizons (ang. Nowe Horyzonty Lotnicze)i będzie dziełem współpracy NASA z koncernem Lockheed Martin.
Póki co inżynierowie otrzymali 20 milionów dolarów na stworzenie modelu samolotu oraz opracowanie jego podstawowych parametrów. Następnie prototyp odrzutowca przyszłości przejdzie testy w tunelach aerodynamicznych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już za 12 lat będziemy mogli latać po orbicie okołoziemskiej - i to o wiele szybciej, niż porusza się dźwięk.
Concorde 2.0
Warto przypomnieć, że naddźwiękowe samoloty pasażerskie już fruwały nad naszymi głowami. W 2003 roku ostatni Concorde został jednak zwolniony ze służby ze względu na totalną nieopłacalność eksploatacji oraz... generowany hałas. Huk jego silników był tak potężny, że uruchamiał alarmy w samochodach, nad którymi przelatywał. Anglicy żartowali, iż na terenie połowy kraju słychać każdy start i lądowanie maszyny.
Poza tym na jeden rejs Concorde potrzebował prawie 100 ton paliwa, co przekładało się na koszmarną ilość emitowanego przez niego dwutlenku węgla.
Więcej niż 1225 km/h
Supersonic Green Machine ma być wolny od tych wad, gdyż silniki zostaną umieszczone pod i za skrzydłami (ułożonymi w kształt litery V), co zredukuje huk fali uderzeniowej spowodowanej przekroczeniem bariery dźwięku. - Projekt ukształtowany jest tak, by drastycznie zminimalizować hałas - wyjaśnia menedżer programu, Peter Iosifidis. O ile wydaje się, że w przypadku konstruowania Concordów celem była po prostu realizacja idei poruszania się z prędkością przekraczającą 1225 km/h, to przy futurystycznej maszynie pod uwagę brane jest też środowisko. I zyski, oczywiście.