Syberyjskie leje związane z Trójkątem Bermudzkim
Naukowcy wreszcie wyjaśnili pochodzenie gigantycznych kraterów w powierzchni Ziemi, które jakiś czas temu pojawiły się na Syberii. Okazuje się, że wywołuje je ten sam czynnik, przez który w Trójkącie Bermudzkim znikają samoloty i statki.
Główną przyczyną powstania gigantycznych lejów na Syberii jest globalne ocieplenie, które sprawia, że zanika wieczna zmarzlina. Spod roztapiającego się lodu wydostaje się metan, który wybucha wchodząc w kontakt z ziemską atmosferą, drążąc charakterystyczny otwór.
W ciągu ostatnich 20 lat, temperatura wiecznej zmarzliny na głębokości 20 m podniosła się średnio o 2 stopnie. Były jednak okresy, jak choćby latem 2012 i 2013 r., gdy temperatura wiecznej zmarzliny była wyższa o 5 stopni od normalnej w tym regionie.
To jednak nie wszystko - syberyjskie leje mogą mieć związek z legendarnym Trójkątem Bermudzkim, obszarem w kształcie trójkąta, łączącym Bermudy, Miami i San Juan. To właśnie tam zaginęło wiele statków i samolotów, a historie świadków, którym udało się przeżyć są zaskakujące. Fenomen tego miejsca może mieć także związek z metanem.
W 2003 r. wyjaśniono, że wydostające się ze szczelin w dnie oceanicznym pęcherzyki metanu łączą się z wodą tworząc płyn, który ma mniejszą gęstość niż woda oceaniczna. Gdy pęcherzyki metanu uderzają w kadłub statku, mogą znacznie zmniejszyć jego wyporność i tym samym spowodować zatonięcie. Metan może być także groźny dla samolotów - unosząc się do atmosfery wraz z prądami konwekcyjnymi, może wywoływać potężne turbulencje. W reakcji z iskrą silnika samolotu, jest w stanie także wywołać eksplozję i katastrofę lotniczą.
Naukowcy planują dokładne badania syberyjskich lejów pod kątem obecności metanu, dzięki czemu będzie można przewidzieć pojawienie się kolejnych tego typu miejsc. Nie wiadomo dokładnie co stało się z Trójkątem Bermudzkim, który od lat 80. ubiegłego wieku jakby się wyciszył.
