Turbiny wertykalne przyszłością energetyki?

W niewielkiej wiosce Igiugig na Alasce już wkrótce staną turbiny wiatrowe nowego typu. Czy zrewolucjonizują one globalną energetykę?

Twórcą nowatorskich elektrowni wiatrowych jest John Dabiri z Caltech, który twierdzi, że zwiększanie rozmiarów turbin nie jest dobrym rozwiązaniem. O wiele lepsze jest budowanie niewielkich turbin wertykalnych (VAWT, czyli vertical-axis wind turbines). Sekret ich wydajności tkwi w starannym rozmieszczeniu urządzeń.

Profesor Dabiri na rozwój projektu otrzymał aż 6 mln dol., dlatego jeszcze przed końcem 2013 r. w okolicach wioski Igiugig stanie 10 pierwszych turbin wertykalnych. Docelowo ma być ich 50-70.

Naukowiec wciąż udoskonala swoje turbiny, nad którymi eksperymentuje na farmie w Kalifornii. W wyniku turbulencji powietrza generowanych przez tradycyjne turbiny, urządzenia te znacznie szybciej się zużywają, a ponadto zmniejszają produkcję sąsiednich wiatraków. Tych problemów nie powinno być w przypadku turbin VAWT.

Wiatraki Dabiriego mają po 10 m wysokości i generują 3-5 kW prądu. Generatory znajdują się nie na samej górze, a na dole, dzięki czemu są źródłem mniejszego hałasu i zabijają mniej ptaków.

Niestety, technologia VAWT nie jest pozbawiona wad. Turbiny te przez połowę czasu obracają się pod wiatr, nie generując wówczas energii. Jako że pojedyncza turbina wertykalna produkuje mniej energii od klasycznej, trzeba instalować ich więcej, by bilans energetyczny był zerowy. To może być gwóźdź do trumny tego pomysłu, choć Dabiri wierzy, że to do turbin wertykalnych należy przyszłość energetyki.

Reklama


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | wiatr | prąd | turbiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy