Uderzenie asteroidy mogło podnieść temperaturę na Ziemi przez 100 000 lat

Nowy model uderzenia asteroidy, która doprowadziła do wymarcia dinozaurów, pokazuje, dlaczego tak niewiele gatunków zwierząt przetrwało. Globalna temperatura nie tylko wzrosła, ale i utrzymywała się na wysokim poziomie przez 100 000 lat.

Skutki uderzenia dużej asteroidy w Ziemię są złożone i mogą zmieniać klimat w kilku różnych kierunkach. Energia wyzwolona podczas uderzenia jest w stanie podnieść temperaturę, ale gazy i pyły uwolnione do atmosfery mogą blokować promieniowanie słoneczne, doprowadzając do "zimy atomowej". Z drugiej strony, cały dwutlenek węgla uwolniony podczas spalania lasów pozostawałby w atmosferze przez dłuższy czas, ocieplając naszą planetę, gdy Słońce znów się pojawi.

Aby zbadać współistnienie wszystkich trzech wymienionych wariantów, uczeni z Uniwersytetu w Missouri pod kierownictwem prof. Kena MacLeoda przebadali drobne ślady zębów, łusek i kości ryb z terenów dzisiejszej Tunezji. Osady, w których znajdują się te szczątki ryb mają grubość 3 m, co pozwala na zachowanie niezwykle szczegółowej skali czasowej w okresie tuż przed uderzeniem asteroidy do 100 000 lat później.

Uczeni odnotowali 1-procentowy spadek izotopów tlenu-18 w porównaniu do bardziej powszechnego tlenu-16. Cięższe izotopy tlenu parują trudniej, więc ich historyczny stosunek wskazuje na zmiany klimatyczne. 1-procentowy spadek może wydawać się niewielki, ale wskazuje na ocieplenie o około 5oC, które trwało wyjątkowo długo. Jest to zgodne ze wzrostem atmosferycznego dwutlenku węgla w kredzie z 350-500 do 2300 ppm.

Te badania mogą nas wiele nauczyć o przyszłości naszej planety. Chociaż uderzenie komety było zjawiskiem szybszym i bardziej dramatycznym niż pochodząca od człowieka emisja gazów cieplarnianych, konsekwencje mogą być podobne.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy