Wielka Rafa Koralowa na skraju zagłady

Ponad jedna trzecia koralowców zlokalizowanych w centralnym i północnym regionie Wielkiej Rafy Koralowej zginęła w wyniku procesu wybielania na początku bieżącego roku. Oznacza to, że najbardziej złożony ekosystem na naszje planecie stopniowo obumiera. Czy grozi mu całkowita zagłada?

Naukowcy zbadali 84 fragmenty Wielkiej Rafy Koralowej i odkryli, że występuje w nich wybielanie koralowców - proces polegający na opuszczaniu koralowców przez algi zooxanthellae z powodu nietypowych warunków środowiskowych. Za te uznaje się drastyczne ocieplenie oceanów - w sezonie 2015/16 El Nino był o 0,5 stopnia cieplejszy od poprzedniego rekordowego okresu z sezonu 1997/98.

Utrata alg jest wysoce niekorzystna dla koralowców, gdyż powoduje ich blaknięcie i obumieranie. Oczywiście, koralowce mogą się odbudować, ale jest to proces na tyle długotrwały, że zazwyczaj nie udaje się go przeprowadzić przed kolejną falą El Nino.

Korale na północ od miejscowości Cairns - obszarze obejmującym 2/3 Wielkiej Rafy Koralowej - wykazały śmiertelność na poziomie 35 proc., a w okolicach miejscowości Cooktown aż 50 proc. To przerażająca statystyka, na którą tak naprawdę nie ma skutecznej recepty.

Reklama


- Sprawiedliwie będzie powiedzieć, że wszyscy byliśmy zaskoczeniu. To wielka pobudka dla nas, bo wybielanie koralowców to coś, co wydarzyło się na Karaibach, które są bliżej epicentrum wydarzeń El Nino - powiedział prof. Terry Hughes, jeden z autorów badań.


Północna część Wielkiej Rafy Koralowej była domem dla wielu 50-, a nawet 100-letnich korali, które już przestały istnieć. Rząd Australii domaga się od ONZ, by podjęła jakieś kroki w stronę ochrony tego cudu przyrody. Jeszcze nie jest za późno, by Wielką Rafę Koralową ocalić.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wielka rafa koralowa | przyroda | koralowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy