Trump tworzy Departament Wojny. Groźna nazwa za miliard dolarów
Prezydent Donald Trump podpisze dekret zmieniający nazwę Department of Defense - Departamentu Obrony na Department of War - Departament Wojny. W założeniu ma to przywrócić etos wojownika amerykańskiej armii i nawiązywać do historycznej spuścizny USA. Decyzja ma kosztować nawet miliard dolarów.

Spis treści:
- Departament Wojny USA. Trump podpisze dekret
- Zmiana nazwy, aby brzmiała bardziej "wojowniczo" i sygnalizowała gotowość do wojny
- Dawny Departament Wojny
- Nawet miliard dolarów za wprowadzenie nazwy "Departament Wojny"
Departament Wojny USA. Trump podpisze dekret
O zmianie nazwy Departamentu Obrony Donald Trump mówił już w sierpniu, niemniej jak donoszą media, właśnie 5 września prezydent ma podpisać specjalny dekret, który wprowadzi ten pomysł w życie. Po pierwszych doniesieniach potwierdziła to rzecznik prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt i niejako zapowiedział to obecny szef departamentu, Pete Hegseth, który z sekretarza obrony, stanie się sekretarzem wojny.
Dekret prezydenta Trumpa ma nakazywać innym organom wykonawczym administracji USA używanie nazwy Departament Wojny w komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej. Nakazuje również Hegsethowi przedstawienie i uwzględnienie działań legislacyjnych i wykonawczych mających na celu trwałą zmianę nazwy departamentu.
Odpowiedzialność za tworzenie departamentów wykonawczych spoczywa na Kongresie Stanów Zjednoczonych, co oznacza, że aby legalnie zmienić nazwę, potrzebna byłaby jego zgoda. Nie wiadomo na ten moment czy postanowienie wejdzie natychmiast w życie.
Zmiana nazwy, aby brzmiała bardziej "wojowniczo" i sygnalizowała gotowość do wojny
Jak podają dziennikarze BBC, udało im się dotrzeć do treści dekretu. W nim można przeczytać uzasadnienie decyzji - Nazwa "Departament Wojny" przekazuje silniejszy komunikat gotowości i determinacji w porównaniu z nazwą "Departament Obrony", która kładzie nacisk wyłącznie na zdolności obronne. [...] zmiana nazwy wzmocni skupienie tego departamentu na naszych interesach narodowych i zasygnalizuje przeciwnikom gotowość Ameryki do wypowiedzenia wojny w celu zabezpieczenia swoich interesów.
Mocniejszy przekaz nazwy Departament Wojny był wcześniej argumentowany przez Donalda Trumpa, który już 25 sierpnia w rozmowie z reporterami mówił - Wszyscy lubią to, że mieliśmy niesamowitą historię zwycięstw, kiedy mieliśmy Departament Wojny.
Historyczny kontekst przedstawiał także Pete Hegseth, który 3 września w amerykańskim programie Fox & Friends mówił - Wygraliśmy I i II wojnę światową nie dzięki Departamentowi Obrony, ale dzięki Departamentowi Wojny. [...] Przywróciliśmy w Departamencie etos wojownika. Potrzebujemy wojowników, ludzi, którzy rozumieją, jak zadawać śmiertelne ciosy wrogowi. Nie chcemy niekończących się sytuacji kryzysowych i grania tylko w obronie. Uważamy, że słowa, nazwy i tytuły mają znaczenie.
Dawny Departament Wojny
Nazwa Departament Wojny po raz pierwszy została ustanowiona oficjalnie w 1789 roku przez Georga Washingtona jako War Department - agencja szczeblu gabinetu prezydenta, mająca się zajmować sprawami krajowej obronności. Oficjalnie nazwa Departament Wojny/Departament Wojenny przetrwała do 1947 roku.
Wtedy prezydent Harry S. Truman zmienił nazwę agencji w ramach ustawy o bezpieczeństwie narodowym, łącząc oddzielne departamenty marynarki wojennej i wojny oraz nowo powstałe siły powietrzne w jedną organizację o nazwie Narodowa Instytucja Wojskowa. Dwa lata później Kongres zmienił ustawę o bezpieczeństwie narodowym i Narodowa Instytucja Wojskowa została przemianowana na Departament Obrony
Nawet miliard dolarów za wprowadzenie nazwy "Departament Wojny"
Biały Dom nie podał jeszcze, ile może kosztować trwała zmiana nazwy departamentu. Amerykańskie media szacują, że przebudowa setek siedzib, zmiana emblematów, adresów e-mail, mundurów i innych elementów może wynieść nawet miliard dolarów. To będzie wielka operacja logistyczna, która może utrudnić Pentagonowi działania mające na celu ograniczenie wydatków.
Część komentatorów zauważa, że takie koszty mogą nie przekonać do decyzji amerykańskiego Kongresu i powstanie impas legislacyjny. Jednak na ten moment nie jest do końca wiadome, czy Kongres nawet będzie potrzebny do zatwierdzenia decyzji.
Jak podaje dziennik The Guardian jeden z anonimowych członków amerykańskiej administracji stwierdził, że w dekrecie nazwa "Departament Wojny" ma zostać określona jako tytuł drugorzędny, omijając w ten sposób konieczność uzyskania zgody Kongresu na formalną zmianę nazwy agencji federalnej.
Co ciekawe we wspomnianej rozmowie z mediami 25 sierpnia Trump wyraził pewność, że Kongres będzie pozytywnie nastawiony do jego dekretu. - Jestem pewien, że Kongres wyrazi zgodę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie sądzę jednak, aby było to konieczne.









