Ziemia może być zagrożona przez komety z Obłoku Oorta
Według najnowszej teorii, Ziemia może być w wielkim niebezpieczeństwie. Odkryto, że na drodze Słońca, podróżującego wraz Ziemią i innymi planetami przez galaktykę znajdują się obszary aktywne grawitacyjnie. Ich oddziaływanie może kierować w kierunku naszej planety liczne komety.
Naukowcy zidentyfikowali cykl, który trwa około 26 milionów lat. W takich interwałach czasowych dochodziło zawsze do wzrostu ilości deszczów meteorytowych, a nawet zderzeń z kometami i asteroidami. Zdaniem ekspertów, niektóre z tych okresów zbiegają się idealnie z odnotowanymi przez paleontologów masowymi wymieraniami, do których doszło w ciągu ostatnich 260 milionów lat.
Zagrożenie to jest związane z ruchem Słońca i otaczających je planet przez gęstszą połowę płaszczyzny Drogi Mlecznej. Powoduje to grawitacyjne zaburzenia w Obłoku Oorta, który jest pełen kosmicznego gruzu, asteroid, komet i różnych lodowych obiektów. Znajduje się on na zewnętrznej krawędzi Układu Słonecznego i uważa się, że może prowadzić do okresowych deszczów komet przelatujących masowo przez obszary wewnętrzne, gdzie znajduje się między innymi Ziemia.
Ostatnie z tych kosmicznych bombardowań miało miejsce mniej więcej 11 milionów lat temu. To właśnie wtedy nastąpiło masowe wymieranie w okresie geologicznym zwanym miocenem. Niektórzy eksperci sugerują, że założenie, iż żyjemy obecnie w bezpiecznej epoce i mamy spokój od kosmicznych zagrożeń jest nieco naiwne. Co więcej, istnieją dowody na to, że aktywność komet jest wysoka w ciągu ostatnich dwóch milionów lat, a niektóre orbity tych ciał są tak zaburzone, że możemy być pod ostrzałem nawet w najbliższym czasie. Mogą za to odpowiadać perturbacje grawitacyjne, których Obłok Oorta może doświadczyć na skutek interakcji z aktywną grawitacyjnie czarną materią, której liczne pokłady muszą istnieć w przestrzeni międzygwiezdnej.