Amazon stracił bilion dolarów - rekord w półtora roku

Amazon, jak na światowego giganta przystało, bije czasami różnej maści rekordy. Swego czasu spółka jako jedna z pierwszych osiągnęła rynkową wartość na poziomie jednego biliona dolarów. Wczoraj osiągnęła inny, mniej chwalebny kamień milowy.

Wczorajsze zamknięcie giełdy było dla firmy Jeffa Bezosa bezwzględne. Amazon stał się pierwszą spółką w historii, która zanotowała łączną stratę swojej wartości na poziomie 1 biliona dolarów amerykańskich. Okazuje się, że nikt w historii nie zanotował aż takiego spadku. Co ciekawe, stało się to w ciągu “zaledwie" półtora roku.

Amazon leci w dół?

W lipcu 2021 roku nikt nie spodziewał się, że notowania Amazona zapikują tak mocno. Utrata 1 biliona dolarów w około 18 miesięcy brzmi katastrofalnie, tym bardziej że we wspomnianym czasie firma wyceniana była na niemal 2 biliony dolarów. Od tego czasu wiele się zmieniło, a wczorajszy dzień Amazon zakończył z wyceną 879 miliardów.

Przedsiębiorstwo ze Seattle nie jest jednak jedynym, które zostało boleśnie dotknięte makroekonomicznymi zmianami w USA i na świecie. W Stanach Zjednoczonych tracą niemal wszyscy, a już na pewno ci najwięksi. Kryzys i problemy finansowe konsumentów oraz firm dotykają m.in. Metę czy Alphabet. 

To jeszcze nie upadek

Reklama

Mimo nieciekawych wyników giełdowych sytuacja Amazona daleka jest od tragicznej. Firma chwalona jest m.in. za przygotowywanie się do kryzysu. O ile spadki notowań i ograniczone przychody nie są niczym dobrym, to przedsiębiorstwo (przynajmniej na razie) unika np. masowych zwolnień.

Do tej pory informowano o ograniczaniu zatrudniania na stanowiskach korporacyjnych i zamykaniu niektórych mniej priorytetowych projektów. To jednak znacznie lepsza wiadomość niż np. w przypadku Mety. Organizacja Marka Zuckerberga poinformowała o zwolnieniu 13% załogi, co przekłada się na około 11 tysięcy pracowników.

Obecnie w przypadku Amazona największy niepokój inwestorów budzi wzrost, którego firma oczekuje w czwartym kwartale 2022 roku. Ma to być wartość oscylująca w granicach 2 do 8 procent. Jest to jak najbardziej oczekiwany pułap dla zwykłego przedsiębiorstwa, lecz gigant rynku e-commerce przyzwyczaił wszystkich do znacznie większych liczb.

Znak czasów kryzysu

Odchodzenie klientów od zakupów w Internecie, skierowanie uwagi i portfeli na handel detaliczny, rosnące niepokoje i, co za tym idzie, niepewna sytuacja makroekonomiczna — to czynniki, które wpływają na pogarszającą się sytuację nie tylko Amazona, ale praktycznie wszystkich przedsiębiorstw.

O ile kilka lat temu można było prześcigać się w wymienianiu rekordów finansowych różnych firm, tak dziś więcej jest informacji o tym, kto ile stracił. Ich natężenie nie pozostawia złudzeń — nadchodzi kryzys i zdaje się, że nie będzie on brał żadnych jeńców. Jeżeli obrywa się Amazonowi, to absolutnie nikt nie może czuć się bezpiecznym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: amazon.pl | Meta | Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy