Amerykańska armia złożyła zamówienie na „zabójców okrętów”

Już trudno nawet zliczyć, ile razy pisaliśmy o tym, że broń hipersoniczna to rozwiązanie przyszłości, które zmieni globalny układ sił i trudno chyba o lepsze potwierdzenie tej tezy niż kolejne zamówienie złożone przez amerykańską armię.

Już trudno nawet zliczyć, ile razy pisaliśmy o tym, że broń hipersoniczna to rozwiązanie przyszłości, które zmieni globalny układ sił i trudno chyba o lepsze potwierdzenie tej tezy niż kolejne zamówienie złożone przez amerykańską armię.
Każda armia świata chce mieć pociski hipersoniczne. USA wychodzą na prowadzenie w wyścigu /United States Air Force /domena publiczna

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych ogłosiła, że zamierza zlecić koncernom Lockheed Martin i Raytheon opracowanie prototypu hipersonicznych pocisków przeciwokrętowych. USA chcą przeznaczyć na ten cel łącznie około 116 mln dolarów i warto podkreślić, że chodzi o dwa osobne kontrakty, a nie współpracę obu firm w ramach jednego zlecenia - oznacza to, że koncerny będą konkurować w budowaniu superszybkich pocisków, których celem będą okręty wojenne wroga oddalone o setki kilometrów.

To tajemnica. US Navy nie zdradza szczegółów

Efektem ma być prototyp o podobnych założeniach jak istniejące pociski Exocet, czyli pocisk rakietowy budowany w wersjach do wystrzeliwania z okrętów nawodnych, podwodnych, samolotów, śmigłowców i wyrzutni brzegowych, tyle że znacznie szybszy. Inne szczegóły propozycji obu wojskowych gigantów technologicznych są nieznane, ale większość analityków wojskowych uważa, że prawdopodobnie chodzi o pociski wyposażone w silniki typu scramjet, czyli silniki strumieniowe z naddźwiękową komorą spalania

Reklama

Jak wyjaśniają analitycy, pociski będą najpewniej przenoszone przez myśliwce odrzutowe FA-18E/F Super Hornet i F-35 Lightning, a być może także ich następców, a skupienie się Marynarki Wojennej USA na zdolnościach przeciwokrętowych świadczy o rosnącym niepokoju w związku z potencjalnym konfliktem z Chinami, które mocno stawiają właśnie na rozwój swojej marynarki wojennej.

Warto też dodać, że to nie pierwsze pociski hipersoniczne, nad którymi pracują Stany Zjednoczone, bo już od 2021 roku prowadzą udane testy swoich rozwiązań tego typu (ale przeznaczonych głównie do zwalczania celów nieruchomych). 

Tak, liczba mnoga, bo armia USA ma do dyspozycji dwa pociski hipersoniczne o napędzie strumieniowym powstałe w ramach projektu HAWC (Hypersonic Air-breathing Weapon Concept) - jeden będący efektem połączonych wysiłków DARPA, Raytheon Technologies i Northrop Grumman oraz konkurencyjne rozwiązanie od Lockheed Martin.

Oznacza to, że nad nowymi niszczycielami okrętów pracują firmy doświadczone w zakresie pocisków hipersonicznych i niewykluczone, że ich rywalizacja ma tylko napędzić "kreatywność" i ostatecznie na kontrakt będą mogły liczyć oba koncerny. Szczególnie że pociski tego typu to gorący temat w wielu armiach świata i nad swoimi rozwiązaniami pracują również Chiny, Rosja, Wielka Brytania oraz Iran (a mówi się też o Korei Północnej).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Broń hipersoniczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy