Anonymous zapowiadają dużą akcję: Ten wyciek zmiecie Rosję!

Kolektyw szybko pozbierał się po blokadach kont ze strony Twittera, który odpowiedział w ten sposób na udostępnianie danych pochodzących z ataków hakerskich, co jest niezgodne z regulaminem platformy i zapowiedział własną stronę internetową, a także kolejną przełomową paczkę informacji.

Kolektyw szybko pozbierał się po blokadach kont ze strony Twittera, który odpowiedział w ten sposób na udostępnianie danych pochodzących z ataków hakerskich, co jest niezgodne z regulaminem platformy i zapowiedział własną stronę internetową, a także kolejną przełomową paczkę informacji.
Anonymous są przekonani, że ich najnowszy wyciek dosłownie "zmiecie Rosję" /Pixabay.com



Dopóki aktywność hakerów Anonymous ograniczała się do blokowania działania rosyjskich stron rządowych, propagandowych mediów i firm bezpośrednio związanych z Putinem, a także akcji "informacyjnych", Twitter nie ingerował w żaden sposób w działalność kolektywu na swojej platformie. Kiedy jednak na kanałach związanych z organizacją zaczęły pojawiać się linki do danych wykradzionych podczas ataków, zaczęło się blokowanie kont i choć wiele osób widzi tu rosyjski spisek, to najpewniej chodzi o politykę wprowadzoną przez platformę w 2020 roku.

Reklama

Anonymous zapowiadają swoją stronę i wyciek, który zmiecie Rosję

W związku z tym Anonymous zmuszeni są szukać nowych sposobów dzielenia się zdobytymi informacjami i prowadzenia działalności. Będą to podobno kanały YouTube, które są o tyle istotne, że chodzi o jedną z niewielu platform, która nie została przez Kreml oficjalnie zablokowana, więc daje szansę dotarcia do rosyjskich obywateli, a także własna strona internetowa.

Hakerzy Anonymous za pośrednictwem konta o nazwie #DepaixPorteur poinformowali przy okazji o kolejnym skutecznym ataku na rosyjskie przedsiębiorstwo, tym razem ich ofiarą padła firma budowlana Rostproekt, która na skutek działalności hakerów “straciła" 2,4 GB wiadomości email. Paczka danych została już udostępniona na nowej stronie, każdy może ją pobrać - podobnie jak pliki wykradzione wcześniej z Banku Centralnego Rosji, Roskomnadzora czy Rosatomu.

I jak informuje kolektyw, naprawdę warto, bo znajduje się tu wiele interesujących informacji. Jakich?

International Business Times miało okazję porozmawiać z hakerami Anonymous na temat tych danych i jak się dowiedziało "jeden z nas twierdzi, że mógł znaleźć malware rozsyłany do agentów FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej- red.)".

To jednak jeszcze nie wszystko, bo DepaixPorteur zapowiedział przy okazji publikację ogromnej, największej jak dotąd paczki wykradzionych danych, która waży 1,2 TB. Udostępnienie takiej ilości danych zająć ma hakerom nawet 2 tygodnie, ale zapewniają, że czekanie się opłaci, bo te informacje dosłownie "zmiotą Rosję". No to czekamy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy