Apple pierwszą amerykańską firmą, która osiągnęła wartość 2 bilionów dolarów

Wygląda na to, że są przedsiębiorstwa, które radzą sobie fenomenalnie niezależnie od panujących warunków i wystarczy spojrzeć na giganta z Cupertino, który w czasie pandemii jeszcze rozkwitł.

Apple potrzebowało aż 42 lat, żeby osiągnąć rynkową wartość 1 biliona dolarów i zaledwie dwóch kolejnych, aby ten wynik podwoić. Co jeszcze ciekawsze, praktycznie całość tej kwoty uzbierało w ciągu ostatnich 21 tygodni, czyli podczas gdy światowa gospodarka kurczyła się szybciej niż kiedykolwiek z powodu pandemii koronawirusa, gigant z Cupertino notował niekończące się wzrosty. Wynik przekraczający 2 biliony dolarów udało się osiągnąć w minioną środę, kiedy to wartość akcji firmy wzrosła o 1,4%, osiągając 468,65 USD. Co warto podkreślić, było to podczas porannej sesji, bo wieczorną Apple zakończyło już na wcześniejszym poziomie, ale nie zmienia to faktu, że niewielu przedsiębiorców uda się to kiedykolwiek.

Reklama

Nie da się ukryć, że to kolejny krok milowy w historii twórców iPhone’ów, Maców czy inteligentnych zegarków Apple Watch, który cementuje pozycję Apple i świetnie pokazuje, jak najwięksi giganci jeszcze zarobili na pandemii. Tak jak wspominaliśmy na początku, w tak fenomenalne wyniki jeszcze trudniej uwierzyć, kiedy spojrzymy na rezultaty giełdowe z 23 marca, kiedy to wartość Apple spadła poniżej 1 biliona dolarów. Co prawda było to chwilowe i kiedy inwestorzy zostali uspokojeni przez Federalne Rezerwy, akcje takich koncernów, jak Apple, Microsoft, Amazon, Alphabet i Facebook poszybowały w górę. 

Inwestorzy dosłownie wpompowali w nich miliardy dolarów, wierząc, że ich rozmiar i potęga rynkowa będą swego rodzaju schronieniem przed recesją wywołaną pandemią. Wystarczy tylko wspomnieć, że łączna wartość tej wielkiej piątki wzrosła o blisko 3 biliony dolarów od wspomnianej końcówki marca! Jak twierdzi profesor ekonomii New York University, Aswath Damodaran: - To było jak nowy lot do bezpieczeństwa. Firmy, które są bogate, elastyczne i cyfrowe, wszystkie korzystają na pandemii - to opisuje technologicznych Goliatów. Ten kryzys wzmocnił to, co już wcześniej było mocne. 

Co jednak warto podkreślić, tak rekordowy wzrost w przypadku Apple jest najbardziej zaskakujący, ponieważ firma w ciągu dwóch ostatnich lat nie zrobiła zbyt wiele. Można raczej pokusić się o twierdzenie, że odcinała kupony od świetnie zbudowanej maszynki do zarabiania pieniędzy, która może się pochwalić jednymi z najbardziej lojalnych użytkowników, regularnie oddającymi jej swoje ciężko zarobione pieniądze. Wydaje się też, że dużą cegiełkę do budowy aktualne potęgi Apple dołożyły usługi oparte o subskrypcję, jak Apple News+, Apple Music i Apple TV+, które zwróciło uwagę filmowych maniaków za sprawą kilku interesujących pozycji, jak choćby See z Jasonem Momoą czy The Morning Show z Jennifer Aniston. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko czekać na kolejny bilion - jak myślicie, kiedy nadejdzie? 

Źródło: GeekWeek.pl/nytimes

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama