Atak Rosji na Ukrainę może pogrążyć w chaosie rynek technologii

Żyjemy w czasach, w których najnowocześniejsze technologie rozwijają się w zawrotnym tempie. Jednak to może się szybko skończyć. Już pandemia COVID-19 przyhamowała ten proces, ale najgorsze dopiero może nadejść w razie ataku Rosji na Ukrainę.

Atak Rosji na Ukrainę stworzy chaos na rynku najnowszej technologii
Atak Rosji na Ukrainę stworzy chaos na rynku najnowszej technologiiPixabay123RF/PICSEL

Atak Rosji na Ukrainę może wielu nie wydawać się w żaden sposób powiązany z wybuchem kryzysu w rozwoju najnowszych technologii, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Ukraina nie jest nic nie znaczącym krajem, a wprost przeciwnie.

W najnowszym raporcie grupy badawczej Techcet możemy przeczytać, że 90% amerykańskich dostaw neonu do produkcji półprzewodników i laserów pochodzi z Ukrainy, a 35% amerykańskiego palladu jest pozyskiwane bezpośrednio z Rosji. Neon powstaje w Rosji jako efekt uboczny produkcji stali, a później oczyszczany jest na Ukrainie.

Podobnie jest też z gazem C4F6, który jest następnie oczyszczany przez firmy znajdujące się w USA. Gaz ten wykorzystywany jest w procesie wytrawiania wafli krzemowych w litografii. Techcet podaje, że Stany Zjednoczone zużywają 8 milionów ton gazu C4F6 rocznie. Oprócz neonu i C4F6, USA importują również z Rosji hel i skand.

Eksperci podają, że zagrożenie zastojem technologicznym na ogromną skalę jest niezwykle realne. Już obecnie wiele koncernów ma problemy z produkcją urządzeń elektronicznych. Już atak Rosji na wschód Ukrainy i zajęcie Krymu doprowadziło do wzrostu cel np. neonu o 600%.

Oczywiście, ewentualna wojna Rosji z Ukrainą nie spowoduje całkowitego zablokowania produkcji. Możemy jednak liczyć na wzrosty cen produktów elektronicznych, a to z kolei przełoży się na wolniejszy rozwój również innych branż i firm, które nie mają bezpośredniego związku z tymi krajami. Tak wygląda rzeczywistość w globalizmie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas