Ban na TikToka w Polsce? Rada ds. cyfryzacji ma konkretne plany

Gdy za oceanem wrze z uwagi na przesłuchanie z udziałem szefa TikToka, Shou Zi Chew, w Polsce również robi się coraz goręcej. Jak podała Polityka Insight, członkowie rady ds. cyfryzacji planują wdrożyć plan zablokowania korzystania z popularnej chińskiej aplikacji na urządzeniach rządowych. Co ciekawe, to nie jedyna technologia z Chin, której może się oberwać.

TikTok zakazywany na wielką skalę

Coraz częściej można natknąć się na doniesienia o blokowaniu TikToka na różnych urządzeniach rządowych na całym świecie. Po Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Unii Europejskiej przyszedł czas na urzędników w Danii czy Nowej Zelandii. Jak łatwo się domyślić, na tym lista się nie skończy. Całkiem możliwe, że niedługo do grona blokujących państw dołączy również Polska.

Obecnie sprawa dotyczy jedynie urządzeń rządowych, a więc korzystania z aplikacji TikTok przez członków parlamentu (sejm i senat), Kancelarii Premiera, zapewne również Kancelarii Prezydenta jak i samej głowy państwa. 

Reklama

Rzeczona rada ds. cyfryzacji wyraża ogromne zaniepokojenie możliwością gromadzenia przez stronę chińską znaczących ilości danych, w tym również poufnych informacji, co w przypadku korzystania z TikToka na urządzeniach należących do urzędników może mieć niebezpieczne konsekwencje o znaczeniu strategicznym. Zgodnie z danymi, do których dotarła Polityka Insight, rząd ma otrzymać od rady stosowną rekomendację dotyczącą wprowadzenia odpowiedniego zakazu.

Nie tylko aplikacja. Ban na urządzenia w drodze?

W przypadku ewentualnego wprowadzenia stosownej uchwały oberwie się nie tylko TikTokowi. Nowe zabezpieczenia mają objąć również niektórych chińskich producentów. Na wzór amerykański, mowa o firmach Huawei oraz ZTE. Nie oznacza to zakazu całkowitej sprzedaży smartfonów czy smartwatchy, a jedynie zakaz korzystania z nich przez urzędników rangi państwowej.

Rada ds. cyfryzacji rekomenduje również, aby władze Rzeczpospolitej dokonały dokładnego przeglądu krajowych systemów odpowiadających za przesył informacji i będących kluczowymi dla funkcjonowania państwa - pod kątem obecności niepożądanych technologii i ze względu na ryzyko szpiegostwa. Możliwe, że ktoś będzie miał ręce pełne roboty. Pamiętamy doskonale, jak niektórzy politycy chętnie przyjmowali w ramach prezentów chińskie smartfony od stosownych delegacji i dyplomatów.

Czy rząd jest innego zdania?

Warto pamiętać, że opinie i rekomendacje rady ds. cyfryzacji nie są jednoznaczne z decyzjami podejmowanymi przez rząd. A ten jak do tej pory miał odmienne stanowisko w sprawie TikToka i chińskich urządzeń. Polska jak do tej pory nie wprowadziła żadnych ograniczeń na szczeblu państwowym, a politycy coraz śmielej zaczynają korzystać z medium owianego niezbyt dobrą sławą.

Możliwe, że oficjalne stanowisko wkrótce się zmieni. Czy jednak będzie to coś, co wpłynie na korzystanie z aplikacji przez zwykłych obywateli, a w szczególności przez osoby najmłodsze? O tym przeczytacie tutaj.

Faktem jest, że w środoiwsku władzy trwa dyskusja na temat ewentualnych kroków wobec TikToka. Nie tak dawno Janusz Cieszyński w rozmowie z Interią wypowiedział się na temat twierdząc, że w planach nie ma żadnej blokady.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z przewodniczącym rady ds. cyfryzacji działającej przy ministrze cyfryzacji, jednak odmówiono nam komentarza do czasu poniedziałkowego głosowania projektu. To wtedy ma wyjaśnić się potencjalny schemat działania władz w kontekście TikToka i jego ewentualnego ograniczenia na urządzeniach rządowych w Polsce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: TikTok | Polska | ban | Huawei | ZTE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy