Chciwość Zuckerberga nie zna granic? Deweloperzy nie zarobią na metawersum

Meta chce wycisnąć każdy grosz z metawersum. Oznacza to, że twórcom aplikacji i treści w ich otwartym świecie nie będzie łatwo zarobić na swojej pracy. Takim monopolistycznym podejściem na pewno zainteresują się odpowiednie organy.

Zeszłej jesieni Facebook przeszedł całkowity rebranding i od teraz firma nazywa się Meta. Przedsiębiorstwo nie chciało już być dłużej kojarzone wyłącznie z platformą społecznościową, gdyż ich działalność już od dawna wykracza poza social media. Nowa nazwa to też nowy kierunek, w którym zamierza podążać Mark Zuckerberg i jego korporacja.

Głównym celem Mety jest stworzenie metawersum, czyli przestrzeni w wirtualnym świecie, która przejmie wiele funkcji naszej rzeczywistości. W wyobrażeniu twórców projektu, w metawersum ludzie będą pracować, bawić się, robić zakupy, spędzać czas ze znajomymi i grać. To ambitne przedsięwzięcie, które ma wielu zwolenników i co najmniej tyle samo wrogów.

Reklama

Projekt jest na tyle duży, że Meta nie da rady go rozwijać bez twórczości zewnętrznych autorów. Jednak okazuje się, że ci na swojej pracy mogą wcale nie zarobić kroci, jak można było się wcześniej spodziewać. Najnowsze doniesienia wskazują na to, że twórcy internetowi będą mogli prezentować swoje treści i produkty oraz prowadzić sprzedaż wirtualnych towarów i usług ale tylko połowa zarobku lub nawet mniej trafi do ich kieszeni. Resztę kasy zgarnie Mark Zuckerberg i jego firma.

Stacja CNBC postanowiła spytać Metę o te doniesienia. Władze firmy potwierdziły, że przedsiębiorstwo będzie inkasować 25 proc. od każdej transakcji. Kolejne 30 proc. przejmie Oculus, czyli firma, która produkuje sprzęt VR i jest jedyną metodą wejścia do metawersum. Do twórców trafi zatem jedynie 45 proc. kwoty sprzedaży, od której będą jeszcze musieli zapłacić wszystkie podatki. Krótko mówiąc, będzie to mało opłacalny biznes.

Oczywiście należy założyć, że w metawersum nie będzie możliwości przeprowadzenia transakcji z pominięciem Mety. Za podobne podejście aktualnie karane są Apple i Google przez instytucje antymonopolowe. Meta i metawersum zdecydowanie powinny również znaleźć się na celowniku tych urzędów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Meta | Mark Zuckerberg | VR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy