Chiny pokazały "matkę wszystkich bomb". Ma przerażającą moc
Chińska armia bezustannie powiększa swój arsenał bomb, które zostaną użyte podczas ewentualnego konfliktu zbrojnego z wrogim krajem. Nie jest tutaj tajemnicą, że może chodzić przede wszystkim o Tajwan, ale również Indie i Pakistan oraz państwa regionu zaprzyjaźnione ze Stanami Zjednoczonymi.
Jakiś czas temu Chiny rozpoczęły testy potężnej bomby określanej mianem matki wszystkich bomb. Chodzi tutaj o najpotężniejszą broń nienuklearną, która ma niszczyć i zabijać skuteczniej, niż te konwencjonalne. Eksperci wojskowi porównują ją do amerykańskiej GBU-43/B. Ma ona jednak być od niej potężniejsza.
Jej budową i testami zajmuje się chiński koncern obronny o nazwie NORINCO. Niestety, dotychczas niewiele było wiadomo o tej broni. Chińska armia całe przedsięwzięcie utrzymuje w wielkiej tajemnicy, co nie powinno dziwić. Jednak w ostatnich dniach pojawiło się pierwsze zdjęcie nienazwanej jeszcze bomby oraz materiał filmowy, na którym widać, jak zrzucana jest z samolotu.
Chiny pokazały tajemniczą "matkę wszystkich bomb"
Analitycy uważają, że bomba ma ponad 6 metrów długości, może ważyć ponad 6 ton i być transportowana nad cel na pokładzie chińskiego bombowca H-6K. Jest wielce prawdopodobne, że mamy tu do czynienia z największą na świecie bombą paliwowo-powietrzną czy termobaryczną. Nie jest to broń inteligentna, ponieważ nie jest nakierowywana na cel za pomocą systemów GPS, tylko swobodnie zrzucana z samolotu jak pierwsze bomby jądrowe czy zwykłe bomby z czasów II wojny światowej.
Zasada działania bomby paliwowo-powietrznej polega na rozpyleniu w powietrzu materiału wybuchowego przy pomocy małego ładunku, a następnie zainicjowanie jego eksplozji. Bomba zawiera ładunek lotnej cieczy (węglowodory, tlenek etylenu, tlenek propylenu i inne) lub stałego materiału wybuchowego w postaci bardzo drobnego proszku, czasem również rozdrobnionego metalu.
Chiny zbroją się na potęgę, by napaść na Tajwan
Po zrzuceniu nad cel, pierwszy zapalnik w postaci małego ładunku wybuchowego powoduje rozerwanie skorupy bomby i rozpylenie głównego ładunku wybuchowego w powietrzu. Po kilku milisekundach, potrzebnych na powstanie aerozolu, drugi zapalnik powoduje eksplozję tak powstałej chmury. Nowe typy bomb paliwowo-powietrznych mają tylko jeden ładunek inicjujący, który jednocześnie rozpyla materiał wybuchowy i detonuje go.
Tego typu bomby mają być używane nie tylko do oczyszczenia strefy lądowania dla żołnierzy, na wypadek gdyby obszar był np. pokryty lasami czy budynkami, ale również bezpośrednio przeciw sile żywej nieprzyjaciela oraz jako element strategii wojny psychologicznej i wymuszenia respektu.
Nie wiadomo, kiedy nowa bomba trafi do arsenału chińskiej armii. Pentagon bezustannie śledzi poczynania Chin ze względu na zapowiedzi tamtejszych władz o chęci przyłączenia do kraju Tajwanu, który Pekin określa mianem zbuntowanej republiki.