Co kupują posłowie do biur? Sprawdziłem ich wszystkich

Flagowe telefony za tysiące złotych, laptopy i inne sprzęty elektroniczne. Na co posłowie wydają publiczne pieniądze? Sprawozdania z wydatków biur poselskich to istna kopalnia złota, którą postanowiłem odwiedzić. Trzeba przyznać, że politycy lubią gadżety. Sprawdziłem wszystkie sprawozdania z prowadzenia biur poselskich w 2022 roku. Co kupowały posłanki i posłowie w minionym roku?

Telefon iPhone jako narzędzie pracy

Niemałym echem odbiło się ostatnie odkrycie dokonane w wykazie zakupów biura jednego z posłów w 2022 roku. Poinformował o nim na Twitterze Radosław Karbowski. Chodziło oczywiście o drogi telefon - iPhone 13 Pro posła Franciszka Sterczewskiego kosztował przeszło 8 tysięcy złotych. Jak przyznał poseł, smartfon Apple jest obecnie własnością Kancelarii Sejmu i zostanie przez niego wykupiony w wyznaczonym terminie.

Sam sprzęt, choć drogi, jest niezbędnym narzędziem pracy - tak poinformował sam zainteresowany. Zakup ten wzbudził jednak duże kontrowersje. Mowa przecież o topowej smartfonowej konfiguracji dostępnej na rynku w tamtym momencie. Największa dostępna pamięć, dodatkowe ubezpieczenie - czy to podstawowe wyposażenie posła? Postanowiłem sprawdzić, na co pieniądze wydają wszystkie biura poselskie i - co za tym idzie - polscy parlamentarzyści. Wyniki są dość... zaskakujące.

Reklama

Posłowie-gadżeciarze. Telefony z wyższej półki

W ramach wydatków na biura poselskie, posłowie w 2022 roku kupili 158 telefonów za łączną kwotę 501634 złote. Średni koszt telefonu wyniósł 3215 zł. To o wiele więcej, niż Polacy wydają przeciętnie na swój sprzęt - jeszcze w 2019 roku średni koszt nowego telefonu w naszym kraju wynosił 1230 zł. W tym roku najwięcej spośród badanych wykazywało chęć zakupu urządzenia w kwocie do 1000 zł, nieco mniej (28%) chciało nabyć telefon kosztujący mniej niż 2000 zł. Skąd tak duża przewaga cenowa modeli "poselskich"?

Z pewnością wpływ ma na to marka telefonu. W 2022 roku posłowie najchętniej sięgali po telefony Apple - 68 modeli, czyli 43% wszystkich smartfonowych zakupów. Tak prezentuje się ranking najpopularniejszych producentów telefonów, które zakupiono na poczet biura poselskiego i działalności poselskiej:

  1. Apple - 68 sztuk (43%)
  2. Samsung - 55 sztuk (34%)
  3. Xiaomi - 8 sztuk (5%)
  4. Huawei - 5 sztuk (3%)
  5. Oppo - 4 sztuki (2,5%)

W wykazach znaleźć można było też pojedyncze modele m.in. Panasonica, Motoroli czy Vivo, jak i telefony bez podanej nazwy. Można powiedzieć, że posłowie korzystają ze zdecydowanie wyżej pozycjonowanych telefonów - wszystko przez zamiłowanie do Apple. W rankingach sprzedaży w Polsce króluje Samsung, który w 2022 roku zdobył aż 21,6% rynku. Na drugim miejscu w Polsce było Apple (18,8%), dalej Xiaomi (12,7%), OPPO (8,6%) i vivo (8,2%). Warto zaznaczyć, że o ile posłowie kochają flagowce, to Polacy częściej celują w średnią półkę cenową.

  1. Apple iPhone 13 - 39 sztuk
  2. Apple iPhone 11 - 13 sztuk
  3. Samsung Galaxy seria A - 14 sztuk
  4. Samsung Galaxy S22 - 11 sztuk
  5. Samsung Galaxy S21 - 9 sztuk

Tu bezapelacyjnie nad konkurencją góruje iPhone 13 z 2021 roku w różnych wersjach - podstawowych, Pro i Pro Max. Co ciekawe, w ubiegłym roku posłowie zakupili tylko 5 sztuk iPhone 14. Czy wraz z nową kadencją sejmu wzrośnie popularność ubiegłorocznego modelu, czy może na liście pojawi się model 15? Sporą popularnością cieszyły się również Samsungi z rodziny A, czyli tej bardziej budżetowej od flagowców. I tu mamy zgodność ze społeczeństwem - Polacy uwielbiają Galaxy A, modele A50 i A52s to jedne z najpopularniejszych smartfonów w naszym kraju. Z tą różnicą, że w rankingach sprzedaży ustępują Xiaomi - a wśród posłów Apple.

Jaki był najdroższy telefon kupiony przez posła? Ten tytuł należy się wspomnianemu wcześniej przedstawicielowi KO za zakup iPhone'a 13 Pro Max za 7937 zł. Na podium znaleźć możemy również iPhone 14 Pro Max za 7899 zł (Lewica) i Samsunga Galaxy Z Fold3 za 7799 zł (PSL). Najtańszym urządzeniem w zestawieniu jest MyPhone za 79,99 zakupiony przez przedstawiciela KO. Oto smartfonowe zakupy z podziałem na ugrupowanie:

  • PiS - 67 telefonów (średnio za 2891 zł)
  • KO - 65 telefonów (średnio za 3455 zł)
  • Lewica - 14 telefonów (średnio za 3375 zł)
  • PSL - 10 telefonów (średnio za 3725 zł)
  • Konfederacja - 2 telefony (średnio za 2290 zł)

Dominacja Apple pośród poselskich zakupów jest widoczna również w przypadku słuchawek. Posłowie w 2022 roku zakupili 38 zestawów słuchawkowych, z czego aż 20 to Apple AirPods. Łączny koszt tych urządzeń wyniósł nieco ponad 24 tysiące złotych - średnio 650 na egzemplarz. Zakupiono też 8 tabletów, z czego 7 to iPad. Tutaj nie celowano w najdroższe modele, gdyż średni koszt takiego urządzenia oscylował w granicach 2500 zł.

W przypadku laptopów Apple musiało ustąpić konkurencji. Posłowie w 2022 roku najchętniej sięgali po modele HP. Łącznie na poczet biur poselskich zakupiono 44 urządzenia za 165 tysięcy złotych. Średni koszt poselskiego laptopa to 3757 zł. Tak prezentuje się ranking producentów:

  • HP - 13 sztuk
  • Asus - 8 sztuk
  • Apple - 7 sztuk
  • Dell - 6 sztuk

Telefon zawsze przy sobie. Głównie iPhone

Przykładem jednego z najpopularniejszych zakupów może być wykaz Joanny Borowiak z PiS. W jej wykazie za ubiegły rok również znalazł się iPhone 13 - w podstawowej wersji, kolorze niebieskim i z 256GB pamięci. Koszt to 4599 zł.

To oczywiście niejedyna "trzynastka", w którą zaopatrzyli się posłowie. Nieco lepszy telefon, bo w wersji Pro Max zakupił na poczet biura poseł PiS Grzegorz Gaża - za 6199 zł. W tym samym miesiącu (lipiec 2022) kupił też starszy model. Mowa o iPhone 11 Pro Max 256GB za 5501,79 zł. Poselskie iPhone'y to standard. Ciekawiej robi się, gdy dany polityk postanawia skorzystać z oferty innego producenta.

Tak było w przypadku Jarosława Sachajko z PSL. Poseł ma na swoim koncie m.in. pomysł stworzenia przestrzeni wolnych od promieniowania elektromagnetycznego. Parlamentarzysta miał sporo wątpliwości dotyczących wprowadzenia 5G w Polsce - nie przeszkodziło mu to jednak w zakupie telefonu Huawei Mate 20X z... 5G. Zakup z 2020 roku kosztował 3100 zł i nie był najdroższym w tamtym czasie - na tym samym wykazie znalazł się MacBook za 8918 zł czy iPhone Pro Max (nie podano modelu) za 5872,20 zł. Co ciekawe, poseł zakupił też Samsunga Galaxy Z Fold 2 - również z 5G. Nieszczęśliwa pomyłka?

Raczej nie. W 2022 roku ponownie zaopatrzył "swoje biuro" w nowoczesny smartfon. Wybór padł na Samsunga Galaxy Z Fold 3 z obsługą 5G. To wydatek rzędu 7779 zł. Ciekawe, czy poseł korzystał z możliwości szybkiego pobierania danych przy pomocy nowoczesnej sieci?

O wiele oszczędniejszy okazał się poseł Andrzej Kryj z PiS. W jego wykazie znalazł się telefon Panasonic z tradycyjnymi przyciskami - nie tam żaden smartfon. Kosztował relatywnie niewiele, bo 369,99 zł. Poza nim zaopatrzył swoje w biuro w dwie komody, wieżę Panasonic (366,07 zł) czy kuchenkę elektryczną za 129 zł. Poprosiłem posła o komentarz dotyczący zakupu:

A co powiecie na topowy telefon od Apple? Mowa o iPhone 14 Pro Max z 256GB pamięci. Taki sprzęt trafił do biura poselskiego Marcina Kulaska z Lewicy. Kosztował niemało, bo aż 7899 zł. Z takim urządzeniem świetnie komponują się dobre słuchawki. O to parlamentarzysta również zadbał, dokupując AirPods Pro 2 za 1349 zł. Ten zestaw, czyli telefon i zestaw słuchawkowy, to łączny koszt wynoszący aż 9248 zł. Prawie dziesięć tysięcy w kieszeni? Zdecydowanie mowa o konfiguracji z najwyższej półki.

Jak poseł argumentuje taki wybór?

W rzeczy samej system iOS znany jest z mniejszej liczby złośliwych programów, które mogą trapić urządzenia z Androidem. Pomaga w tym specyficzny (i hermetyczny) ekosystem, jak i zestaw oryginalnie instalowanych zabezpieczeń.

Dziwne poselskie zakupy - co poza telefonami?

Telefony to nie jedyne zakupy do biur poselskich. W ostatnich dniach sporo mówiło się o nietypowym wyposażeniu jednego z ministrów. Andrzej Adamczyk, czyli szef resortu infrastruktury zaopatrzył się w 2022 roku w m.in. Yanosik GTR - urządzenie wykorzystywane do np. omijania korków, czy fotoradarów i kontroli drogowych. Jak tłumaczył polityk, chodziło mu o zapewnienie bezpieczeństwa w podróży, nie zaś o unikanie kontroli prędkości. Koszt? 1411 zł. Droższy w jego zestawieniu był Samsung Galaxy A53 za 1699 zł.

Wcześniej pisałem o telefonach. A do czego nadaje się nowoczesny smartfon? Do robienia zdjęć! Lubi je Janusz Kowalski z PiS, który w minionym roku zakupił aż dwa selfie-sticki - jeden za 179 zł, drugi za 67,92 zł. W 2021 dokonał podobnego zakupu - wówczas za kwotę 122,99 zł.

Ciekawym zakupem popisał się też Witold Czarnecki. W jego wykazie na rzecz biura poselskiego w 2022 roku widnieje jeden wydatek na składnik majątkowy. Jest nim kosz na śmieci za 343,98 zł. O ile pojemnik na odpadki jest jak najbardziej potrzebny, tak 60-litrowy metalizowany kosz za ponad 300 zł budzi pewne wątpliwości. Cóż, przynajmniej nie posiada łączności 5G - a może jednak powinien, skoro aż tyle kosztował?

Skoro w temacie podstawowego wyposażenia jesteśmy, to ciekawe rzeczy znalazły się w biurze posłanki Klaudii Jachiry z Koalicji Obywatelskiej. Mowa tu o sprzętach kuchennych czy telewizorze smart TV. To dotyczy 2022 roku - a co było w latach poprzednich? Równie ciekawie - gramofon, opaska multimedialna, a nawet Polaroid.

O odpowiednie wyposażenie biura (i walory artystyczne) postanowił zadbać Stanisław Bukowiec z Porozumienia. Na jego wykazie składników majątkowych biura poselskiego za 2022 rok znalazł nie tylko iPhone 13, ale również obraz "Zamek w Wiśniczu" za 900 zł. Zgodnie z przekazanymi informacjami, można go podziwiać w biurze w Bochni.

Przeglądając wykazy zakupów biur poselskich można odnieść wrażenie, że poza elektroniką użytkową, która faktycznie przydaje się w pracy (telefony, laptopy, zestawy słuchawkowe), dość częstym zakupem przewijającym się od lewa do prawa są ekspresy do kawy. Te kosztują różnie - od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.

Biuro poselskie - ile pieniędzy można wydać?

Podstawą funkcjonowania biur poselskich jest 23. artykuł ustawy z 9 maja 1995 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora i wydane na tej podstawie zarządzenie marszałka Sejmu nr 8 z 25 września 2001 roku w sprawie warunków organizacyjno-technicznych tworzenia, funkcjonowania i znoszenia biur poselskich. Obecnie kwota, jaką biura poselskie mogą przeznaczyć na prowadzenie działalności to 19 tysięcy złotych miesięcznie.

Zryczałtowana kwota przysługuje na pokrycie wszystkich wydatków. Wliczane są w to wynagrodzenia pracowników, koszty utrzymania czy omawiane zakupy. Oznacza to, że pieniądze te przeznaczane są również na opłatę rachunków, tłumaczeń, ekspertyz czy zakup niezbędnego (w teorii) sprzętu na użytek posła i pracowników. A co dzieje się z zakupionymi dobrami po zakończeniu kadencji?

Posłowie mogą wykupić swoje telefony

Zakupiony telefon czy komputer na rzecz biura nie należy do posła. Istnieje jednak możliwość wykupu składników majątkowych, które posłowi zostały przekazane przez Kancelarię Sejmu, lub które sprawił na rzecz prowadzonego biura poselskiego. Zgłoszenie po taki wykup może zostać dokonane do 31 lipca 2023 roku, a więc przed zakończeniem trwania IX kadencji Sejmu. Zainteresowany musi złożyć w Biurze Obsługi Posłów stosowne oświadczenie, w którym wyszczególni sprzęt mający zostać obiektem wykupu.

Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu Kancelarii Sejmu, zasady wykupu przedmiotów opierają się na ich rynkowej wycenie. Kancelaria podaje również, że ani podatnicy, ani też Skarb Państwa nie są na tym stratni. I do tego momentu można się ze stanowiskiem zgodzić - jest jednak mały szczegół.

Bo mowa o operacji, w której poseł decyduje się na wykupienie smartfona po jakimś czasie użytkowania. Specjalna komisja dokona wyceny, a orzeczona rynkowa wartość zostanie opłacona przez posła. Czy ktokolwiek jest na tej transakcji stratny? Biorąc pod uwagę taką perspektywę, niekoniecznie - nie dostanie go za darmo. Inaczej wygląda sprawa, gdy ocenimy zasadność danej inwestycji. Bo to, czy poseł wykupi telefon po rynkowej (niższej od pierwotnej) wartości to jedno. Najpierw musiał go jednak kupić na rynku - za 5 czy nawet 8 tysięcy złotych. A te pieniądze nie zostaną zwrócone w całości. Pytanie, czy było to potrzebne.

Bezpieczeństwo też jest ważne

Pamiętajmy, aby suche liczby nie przysłoniły nam innych ważnych kwestii. Taką jest m.in. bezpieczeństwo, co zostało zresztą podniesione przez niektórych z posłów. Faktem jest, że najdroższe spośród dostępnych telefonów (tak, mowa o Apple) charakteryzują się wysokim poziomem zabezpieczeń, odpornością na działania hakerskie i nie tylko. A mowa o sprzęcie użytkowanym przez osoby sprawujące wysokie funkcje w państwie.

Nic zatem dziwnego, że w ich kieszeniach trudno natrafić na budżetowy model sprzed lat, a najczęściej wybierany jest iPhone. Ciekawią natomiast przewijające się gdzieniegdzie telefony chińskich producentów - o ile Xiaomi jest oficjalnie sprzedawane (w tym i w Polsce) bez żadnych restrykcji, tak np. Huawei już od kilku lat nie ma dostępu do usług Google.

Polecamy na Antyweb |  Od tanich do luksusowych: Przegląd smartfonów Samsung dla każdego budżetu

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sejm RP | posłowie | parlament
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy