Co zrobić z sygnałami WiFi, z których nie korzystasz? Naładuj nimi smartfona

Stale jesteśmy otoczeni falami elektromagnetycznymi, takimi jak np. sygnały WiFi i Bluetooth. Co by było, gdybyśmy mogli zamienić je na użyteczną energię? Naukowcy mają rozwiązanie.

Stale jesteśmy otoczeni falami elektromagnetycznymi, takimi jak np. sygnały WiFi
Stale jesteśmy otoczeni falami elektromagnetycznymi, takimi jak np. sygnały WiFi123RF/PICSEL

Mało kto wyobraża sobie życie bez dostępu do internetu. W wielu przypadkach kupujemy mocny router tak, aby wszyscy domownicy bez problemu mogli korzystać z urządzeń. A tych potrafimy podłączyć całkiem sporo. Zaczynając od laptopa i telefon, przez tablet, telewizor, konsolę do gier, kończąc nawet na lodówce, pralce czy innych instalacjach związanych z inteligentnym domem. Czasem urządzeń jest tyle, że WiFi spowalnia, ale to już inny problem. O tym, jak sobie z nim poradzić, przeczytasz tutaj.

Nieużywany sygnał WiFi? Można nim naładować urządzenie

Ale nasza sieć to nie wszystko. Na co dzień jesteśmy otoczeni wieloma falami elektromagnetycznymi, jak np. sygnały WiFi i Bluetooth, których nie używamy. Zespół naukowców z Uniwersytetu Tohoku, Narodowego Uniwersytetu Singapuru i Uniwersytetu w Mesynie opracował technologię, która z pewnością zainteresuje wielu miłośników nowych technologii. Pozwala ona efektywnie zbierać sygnały radiowe (RF) o niskiej mocy z otoczenia i przekształcić je w prąd stały (DC).

Schematyczna ilustracja sieci bezprzewodowej z modułami zbierającymi energię. Sygnały RF, które nie są wykorzystywane przez gadżety elektroniczne i w przeciwnym razie zostałyby zmarnowane, są wykorzystywane do generowania użytecznego prądu stałego do zasilania czujników i urządzeń.
Schematyczna ilustracja sieci bezprzewodowej z modułami zbierającymi energię. Sygnały RF, które nie są wykorzystywane przez gadżety elektroniczne i w przeciwnym razie zostałyby zmarnowane, są wykorzystywane do generowania użytecznego prądu stałego do zasilania czujników i urządzeń.

Tę technologię "prostownika" można łatwo zintegrować z modułami pozyskiwania energii w celu zasilania urządzeń elektronicznych i czujników, umożliwiając działanie bez baterii. Wyniki opublikowano 24 lipca w czasopiśmie Nature Electronics.

Niestety opracowane rozwiązanie ma na razie jedną wadę. Źródło sygnału musi znajdować się w niewielkiej odległości od urządzenia elektronicznego. Jak przekazali naukowcy w komunikacie, istniejące technologie napotykają wyzwania w zakresie niskiej wydajności konwersji RF-DC dla słabych sygnałów RF otoczenia. Aby sprostać tym wyzwaniom, zespół badawczy opracował kompaktową i czułą technologię prostownika, która dość dobrze radzi sobie z problemem.

Ich małe urządzenie może zbierać energię, a tym samym zmniejszyć zależność od baterii, wydłużyć żywotność urządzeń i zminimalizować wpływ na środowisko. Jak informuje Uniwersytet  Tohoku obecnie prowadzone badania skupiają się na ulepszeniu sposobu pozyskiwania mocy. Uważają, że Badanie tej technologii może doprowadzić do przyjęcia samowystarczalnego, zielonego alternatywnego wyboru energii, który mógłby rozwiązać wiele problemów w przyszłości

Źródło: Uniwersytet Tohoku

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Armatohaubice K9 Thunder podczas przygotowań do defilady Święta Wojska PolskiegoMarcin Jabłoński, Marcin Jabłońskiarchiwum prywatne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas