Czy nowy telefon trzeba rozładować do zera i ładować go przez 12 godzin?
Czy naprawdę trzeba kompletnie rozładować nowy telefon przed pierwszym ładowaniem, a następnie ładować go przez co najmniej 12 godzin? Czy może to jeden z wielu mitów dotyczących akumulatorów? Wyjaśniamy!
Pytanie tylko, czy nowy telefon faktycznie trzeba rozładować do zera i ładować przez 12 godzin (najlepiej trzy razy)? Krótka odpowiedź brzmi... nie!
Takie czynności były niezbędne tylko przy bateriach niklowo-kadmowych (Ni-Cd) oraz niklowo-wodorkowych (Ni-Mh), a te nie są już dziś stosowane w smartfonach. To właśnie w ich przypadku miało zastosowanie formowanie, błędnie nazywane formatowaniem baterii.
Formatowanie baterii nowego smartfona. Fakt czy mit?
Wszystko z powodu tzw. efektu pamięci ogniw, który powoduje utratę pojemności akumulatora, jeśli nie nauczymy go "prawidłowej pojemności". O co tu chodzi? Jeśli kilka razy podłączymy do ładowarki częściowo tylko rozładowaną baterię, np. do 25 proc., to zacznie ona traktować ten poziom jako 0 proc., co ograniczy jej pojemność o tę właśnie wartość.
Tyle że miejsce baterii kadmowych już wiele lat temu zajęły akumulatory litowo-jonowe (zakaz stosowania tych pierwszych obowiązuje w UE od 2009 roku), które nie wymagają takich przygotowań.
Co więcej, wręcz ich nie lubią, dlatego współczesne smartfony najlepiej ładować często i krótko, tzn. nie czekać z ładowaniem aż poziom spadnie poniżej 20 proc. i kończyć ładowanie po uzupełnieniu do 80-90 proc. - to pozwala dłużej cieszyć się sprawnie działającą baterią.