Dzieci bez telefonów w szkole. Rodzice utworzyli specjalny ruch

Rodzice robią co mogą, aby ich dzieci jak najrzadziej sięgały po telefony. Nie jest to oczywiście takie proste i problem dotyczy również szkół. Dlatego do życia powołano specjalny ruch, którego celem jest ograniczenie oddawania smartfonów w ręce młodszych użytkowników. Wskazano nawet konkretny wiek, kiedy warto to dopiero zrobić.

Dzieci sięgają po smartfony coraz szybciej. Niż już nikogo nie dziwi nawet kilkulatek trzymający w dłoniach telefon. Budzi to jednak kontrowersje i w rzeczywistości jest to spory problem, z którym należy walczyć. Brytyjscy rodzice postanowili więc stworzyć specjalny ruch, który ma zachęcać opiekunów do jak najpóźniejszego dawania młodszym użytkownikom elektroniki.

Reklama

Brytyjscy rodzice chcą dzieci bez telefonów

Ruch nazywa się Smartphone Free Childhood (w skrócie SFC) i skupia brytyjskich rodziców, którzy zdają sobie sprawę z powagi problemu oraz chcących temu zaradzić. Inicjatywa ma na celu edukowanie opiekunów w tematyce związanej z dziećmi korzystającymi ze smartfonów.

Celem akcji jest jak najpóźniejsze przekazywanie pierwszych telefonów w ręce dzieci. Tutaj mówi się, że najlepszą granicą jest 14. wiek życia, choć pewni specjaliści twierdzą, że powinno to następować nawet później. Pytanie jednak: jak zachęcić do udziału w akcji innych rodziców?

Dzieci ze smartfonami to powszechność

Z problemu zdają sobie sprawę uczestnicy ruchu Smartphone Free Childhood. Jeden z rodziców wie, że nie jest to takie proste, gdyż trudno usprawnić na przykład akcję w klasie, gdzie tylko jedno czy kilkoro dzieci nie ma telefonu, a cała reszta ich używa. To może mieć efekt uboczny w postaci wykluczenia czy izolowania ze strony rówieśników.

Remedium jest zachęcanie innych rodziców do zmiany poglądów. W myśl zasady: w jedności siła. Opiekunowie skupieni w ruchu twierdzą, że przykład musi płynąć z góry, a więc od rodziców. Jeśli tutaj nie będzie widać zmiany, to tym trudniej wymagać jej od młodszych użytkowników.

Mimo to ruch ma już całkiem sporo zwolenników, bo podpisało go ponad 37 tys. rodziców z Wielkiej Brytanii, którzy mają łącznie ponad 56 tys. dzieci. To już niemałe liczby. Oczywiście organizatorzy Smartphone Free Childhood liczą na znacznie więcej i przy okazji zachęcają do brania przykładu także przez starszych użytkowników elektroniki. Wszak bez smartfonów można żyć. Zgadzacie się z tym stwierdzeniem, czy jednak macie odmienne zdanie na ten temat?

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefony | dzieci | Smartfon | rodzice
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy